Animatus | Karolina Gregorczyk

Animatus – pod taką nazwą odbył się pierwszy międzynarodowy konkurs na koncepcję i realizację lalki, animowanego obiektu lub innej formy teatralnej, którego inicjatorem był Teatr Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach. Tytuł wydarzenia bezpośrednio nawiązuje do współczesnej definicji lalki zaproponowanej przez Halinę Waszkiel. 

Agata Orłowska, Lud | fot. Bartek Warzecha

Pochodzące z łaciny słowo animatus oznacza „ożywiony, obdarzony życiem”, a jak wiemy, u podstaw sztuki lalkarskiej leży założenie ożywiania materii. Animant – to przedmiot absolutnie dowolny, materialny lub niematerialny (np. cień) poddany animacji przez artystę-animatora. (...) Animantem może być lalka człekopodobna, pacynka, jawajka, kukiełka, marionetka, lalka cieniowa, maska, dowolny przedmiot, kawałek materiału, nawet smuga światła, ale potraktowane jako postać sceniczna, partner dialogu, nośnik idei, przedmiot estetyczny budujący metaforę – coś, co aktor wprowadza na scenę i pokazuje widzom jako trzeci element spektaklu [1]. 

Definicja ta wynikała z potrzeby nieograniczania przedmiotu zainteresowania badaczy teatru lalek oraz artystów tylko do tradycyjnych form lalkarskich, takich jak typowa jawajka, pacynka, kukiełka. Potrzeby rozszerzenia pola badawczego o formy plastyczne niedające się tak łatwo zakwalifikować do konkretnej grupy; formy plastyczne powstające na bazie nowych technologii; formy plastyczne, które są kontaminacją różnych typów lalek itd. Idea konkursu Animatus doskonale wpisuje się w intencje badaczki, celem organizowanej przez Teatr Kubuś inicjatywy było bowiem zmotywowanie twórców do poszukiwania nowych form wyrazu w obszarze teatru lalek oraz wspieranie nowatorskich projektów scenograficznych. Zaproszono do udziału w konkursie pełnoletnich twórców różnych dziedzin plastycznych, sztuk wizualnych i teatralnych. W sumie wpłynęło ponad 50 prac z Polski i zagranicy. Jury, w składzie: Katarzyna Proniewska-Mazurek, Marek Waszkiel, Adam Walny, wytypowało trzy najlepsze prace: Zmienność – ja Dominiki Chochołowskiej- -Bocian, Lud Agaty Orłowskiej, Klisza – Błona – Ślad Patrycji Terciak. Laureatki, prócz nagrody pieniężnej, otrzymały możliwość zrealizowania swoich projektów z pomocą teatralnych profesjonalistów (scenografów, konstruktorów, aktorów i reżyserów). Owocem tej pracy były pokazy trzech etiud teatralnych w listopadzie 2018 roku, w trakcie finału konkursu. 

Dominika Chochołowska-Bocian, absolwentka ASP we Wrocławiu, scenografka i twórczyni lalek teatralnych, zaprezentowała etiudę Zmienność – ja. Głównym tematem było poszukiwanie własnego „ja” w toku ciągłych zmian zachodzących w nas samych. Autorka zainspirowała się informacjami na temat umieralności komórek człowieka; szczególnie podziałała na jej wyobraźnię wiadomość, że tkanki, kości, całe ciało przebudowują się od nowa mniej więcej co dziesięć lat. W związku z tym zadała pytanie, czy istnieje w człowieku coś stałego, skoro ciało ulega ciągłym przemianom. Etiudę zrealizowała za pomocą lalek teatralnych ukazujących jej własną twarz w różnych okresach życia. Tak więc pokazuje głowę aktorki (30-letnia), głowę miękką, muppetową – sterowaną dłonią, z gąbki (20-letnia) oraz głowę z butafory, z wbudowanym tabletem z nagraniami wideo (40-letnia). Elementami lalki są też nogi wyrzeźbione z gąbki (pianki) oraz zaprojektowany na potrzeby etiudy kostium aktorki. Do realizacji etiudy zaproszono Magdalenę Górnicką- -Jottard – choreografkę i tancerkę oraz Patrycję Hefczyńską, kompozytorkę i wokalistkę. 

Lud to projekt Agaty Orłowskiej, studentki Wydziału Scenografii i Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jej forma miała być jednocześnie nowoczesna i pierwotna, ciężka i lekka, człowiecza i zwierzęca. W ten sposób chciała ukazać paradoksy współczesnego życia. Praca nawiązuje do aktualnych problemów ekologicznych i cywilizacyjnych, a konkretnie samotności. Stąd charakterystyczny wygląd Luda – to niby człowiek (ma formę człekokształtną, nie ma ust, nosa), niby zniekształcona masa przypominająca sople lodu, zbudowana z niekonwencjonalnych materiałów, takich jak glina, gips, silikon, metal, siatki foliowe. Forma świecąca wewnętrznym światłem, a to w jakim kolorze świeci, warunkuje jej gatunkowość; jeśli jakiś Lud znajdzie kogoś o tym samym kolorze, to znaczy, że odkrył swoją drugą połowę... 

Projekt Klisza – Błona – Ślad to instalacja Patrycji Terciak, młodej artystki z Łodzi, która zainteresowała się modnym ostatnio w teatralnym świecie tematem pamięci, zwłaszcza tej nietrwałej. Artystka wykorzystuje setki zdjęć znalezionych na jednym z łódzkich śmietników, aby przedstawić prywatną historię ich właściciela: Gabriela Wysockiego, starszego pana chorego na Alzheimera. Skatalogowała – według własnego klucza – materiał archiwalny, a następnie, współpracując z Instytutem Chemii Fizycznej PAN, odczytała wizualnie z mikroskopu elektronowego ślady na fotografiach. Potem oddała je do modelowania w 3D w celu stworzenia obiektu animacji. Widzowie mogli w interaktywny sposób spróbować samodzielnie rozszyfrować ślady. 

Teatr Kubuś – we współpracy z Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, Instytutem Dizajnu oraz Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach – zorganizował dwudniowy finał konkursu Animatus. Oprócz wspomnianych etiud kielczanie mogli zobaczyć wystawę dokumentującą etapy powstawania prac laureatek Animatus. Proces (zdjęcia wykonał Bartek Warzecha, zaś za sam projekt wystawy odpowiadała Dominika Janicka z Instytutu Dizajnu w Kielcach), a także film (wywiady z autorkami animantów) wykonany przez Przemysława Żmiejkę. Odbył się również wykład Marka Waszkiela pt. Animanty. Współczesne lalki teatralne. Autor książki Dzieje teatru lalek w Polsce poświęcił swoją wypowiedź najciekawszym, najbardziej wyróżniającym się formom plastycznym, spektaklom lalkarskim o wymiarze międzynarodowym, skierowanym do dorosłych. Zorganizowano ponadto otwartą dyskusję pt. Forma lalek we współczesnym teatrze a parawan stereotypów poprowadzoną przez Roberta Drobniucha, dyrektora Kubusia. Toczyła się wokół zmarginalizowania pozycji teatru lalek w Polsce oraz zaszufladkowania teatru plastycznego w roli teatru dla dzieci. Uczestnicy rozmowy zastanawiali nad przyczyną tego stanu rzeczy i jednocześnie próbowali znaleźć sposób na zmianę wizerunku polskiego teatru lalkowego. 

Finałowi konkursu towarzyszyły dwa przedstawienia adresowane do dorosłego widza: Hamlet Williama Szekspira w realizacji Adama Walnego oraz Spleen Charles’a Baudelaire’a w reżyserii Hendrika Mannesa i w wykonaniu Figurentheater Wilde & Vogel. 

Halina Waszkiel w artykule Lalkarz-performer przypomniała o genezie teatru lalek, o jego wielowiekowej tradycji opierającej się w głównej mierze na improwizacyjnych zdolnościach lalkarza, który bez wcześniej przygotowanego tekstu potrafił wydobyć wszystkie właściwości lalki oraz potencjał ulicznej widowni. Dopiero w połowie wieku XIX zaczęły pojawiać się odrębne sztuki dla teatru lalek. Dodatkowo po 1945 roku, gdy teatry stały się placówkami publicznymi, a zatem repertuarowymi, okazało się, że z przyczyn praktycznych o wiele łatwiej jest reżyserowi polegać na tekście niż tracącej na znaczeniu scenografii [2]. A zatem projekt Animatus, finansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nie jest tylko jednym z wielu wydarzeń w obrębie działalności teatru lalkowego; jest niejako wyrazem tęsknoty za utraconym elementem swojej tożsamości, a mianowicie formą plastyczną, która przecież przy odpowiednim przygotowaniu może bronić się sama, czego przykładem były listopadowe etiudy. 



[1] H. Waszkiel, Dramaturgia polskiego teatru lalek, Warszawa 2013, s. 10. 
[2] H. Waszkiel, Lalkarz-performer, [w:] Performans, performatywność, performer. Próby definicji i analizy krytyczne, pod red. E. Bal, W. Świątkowskiej, Kraków 2013, s. 350. 
Nowszy post Starszy post Strona główna