Lalka – niemy reżyser filmu | Agnieszka Kowalewska - Skowron

Film lalkowy ma już ponad 100-letnią tradycję. Przez ten czas przechodził swoje wzloty i upadki. Często kojarzony głównie z kinematografią dla dzieci bądź twórczością wysokoartystyczną, z czasem był również postrzegany jako technika przestarzała, ustępująca miejsca animacji 3D. Ostatnie lata pokazują jednak, że film lalkowy wraca do łask – zarówno w kinie dziecięcym, jak i przeznaczonym dla dorosłego widza. Konwencja ta jest nie tylko wykorzystywana w filmie artystycznym, głównie krótkometrażowym, ale także w serialach, również pełnometrażowych. Co ciekawe, do grona twórców europejskich oraz z krajów anglosaskich dołączyli artyści z Ameryki Łacińskiej, posiadający swój wyjątkowy, łatwo rozpoznawalny styl. Dodatkowo animacja lalkowa zyskała uznanie również reżyserów filmów aktorskich, dla których stała się nowym, pozwalającym na więcej środkiem wyrazu. Warto ponadto zauważyć, że ostatnie lata to także wzrost znaczenia kobiet reżyserek, które – można zaryzykować stwierdzenie – wiodą prym na międzynarodowych festiwalach (nie tylko animacji), zdobywając główne nagrody.

Cerulia | reż. Sofia Carillo | prod. IMCINE | materiały producenta
Ten rozkwit jest szczególnie interesujący, jeśli przyjrzymy się samemu procesowi tworzenia filmu lalkowego, który łączy pracę porównywalną zarówno z filmem aktorskim, jak i klasyczną animacją. Projektowanie postaci, dekoracji, późniejsze ich fizyczne wykonanie przywodzą na myśl standardową pracę na planie. Do tego dochodzi proces żmudnej animacji, w którym dla stworzenia jednej sekundy filmu należy wykonać 24 zdjęcia. Co zatem sprawia, że – pomimo tych trudności – twórcy chętnie w ostatnich latach wybierają tę technikę? Najbardziej banalną, a jednocześnie chyba najtrafniejszą odpowiedzią jest potrzeba opowiedzenia historii często surrealistycznych i balansujących na granicy snu. Użycie lalki pozwala na ich, nomen omen, urealnienie; daje poczucie realności i pozwala na zachowanie indywidualnego rysu. Dotyczy to zarówno pastiszowych produkcji, seriali grających kalkami popkultury, intymnych historii, jak i mrocznych wizji twórców. Lalka jako uniwersalne medium pozwala stworzyć bohatera, który staje się alter ego reżysera, wyraża jego lęki i wizję świata. Taki bohater może być również elementem łączącym filmowy świat dziecka z treściami przeznaczonymi dla widza dorosłego. Oprócz tego może opierać się na kultowych postaciach, do których podchodzi się z sentymentem i reinterpretować je w odmienny sposób.

Tym charakteryzuje się seria Robot Chicken, stworzona i wyprodukowana dla Adult Swim, nocnego pasma kanału z animacjami dla dzieci i nastolatków Cartoon Network. Dotychczas wyprodukowano 9 sezonów oraz odcinki specjalne. Twórcami są amerykańscy aktorzy komediowi i dubbingowi oraz reżyserzy – Seth Green i Matthew Senreich. Serial wprost, czasami obraźliwie, na granicy dobrego smaku, kpi z kultury popularnej: odwołuje się do świata masowej telewizji, kolekcjonerskich zabawek, mód i filmów. Ważnym elementem jest również umieszczanie fikcyjnych, ale dobrze znanych w popkulturze bohaterów (jak Optimus Prime czy Godzilla) w sytuacjach realistycznych. Pomimo wielu kontrowersji serial był nominowany i otrzymał najważniejsze nagrody telewizyjne Emmy oraz te dla filmów i programów animowanych – Annie. Najbardziej cenione są odcinki specjalne poświęcone głównie Gwiezdnym wojnom, gdzie w skeczach spotykają się między innymi Luke Skywalker (głos Mark Hamill), Abraham Lincoln (głos Hulk Hogan) oraz sam reżyser i twórca sagi – George Lucas. Trudno wyobrazić sobie absurdalny charakter serii w innej technice animacji i stylu; twórcy używają tu nie tylko specjalnie projektowanych lalek, ale również zabawek i figurek. Sama animacja jest często świadomie niedopracowana i sprawia wrażenie amatorskiej. Te aspekty paradoksalnie działają na korzyść serialu, który ma już status kultowego.

Do tego miana pretenduje nowa produkcja współautorów sukcesu cyklu Robot Chicken Matthew Senreicha oraz Zeba Wellsa – SuperMansion. Obecnie dwusezonowy serial jest produkowany dla platformy streamingowej Sony Crackle i opowiada historię Ligii Wolności. To grupa byłych superbohaterów dowodzona przez Titanium Rexa (głos Bryan Cranston), którzy czasy świetności mają już dawno za sobą. Rex, będący parodią Supermana, wraz z pozostałymi herosami emerytami, takimi jak: Black Saturn, American Ranger, Jewbot/Robobot, Cooch i Brad, musi walczyć nie tylko z odwiecznymi złoczyńcami, ale także oznakami starzenia się. Pomimo osadzenia serialu w realiach świata komiksu o superbohaterach, twórcy kąśliwie i niepoprawnie politycznie rozprawiają się z realiami współczesnej Ameryki i jej kultu młodości. Nie brakuje tu niesmacznych żartów, stereotypowych postaci i odwołań do najróżniejszych produktów popkultury. Całość tworzy mieszankę wybuchową, która ma szanse na jeszcze lepsze rozwinięcie (nowy sezon zapowiadany na połowę maja 2018 roku). I tak samo jak w Robot Chicken postaci i dekoracje oparte są na figurkach superbohaterów, które można kupić w sklepach z zabawkami.

Czerpanie z popkultury jest nie tylko domeną amerykańskich seriali. Dwie ostatnie europejskie produkcje pokazują, jak doskonale można wykorzystać filmowe klisze. Co ciekawe, oba poniżej prezentowane filmy zostały wykonane w technice plastelinowej, która jest jeszcze bardziej praco- i czasochłonna niż standardowa technika lalkowa.

Kiedy w 2013 roku Brytyjczyk Mike Mort pokazał swój krótki film Raging Balls of Steel Justice, po raz pierwszy mieliśmy możliwość zapoznania się z Chuckiem Steelem, policjantem, który ma swoje zasady i wygląda jak połączenie kreskówkowego Johnny’ego Bravo ze stróżem prawa z filmów z lat 80. Mamy tu oczywiście złego bohatera i renegata – szowinistycznego glinę, najlepszego łajdaka z możliwych, który swoim ego i bezwzględnością potrafi przywrócić światu porządek. Ten pastisz filmów policyjnych klasy B, gdyby był filmem aktorskim, prawdopodobnie zostałby szybko zapomniany jako jeden z wielu remake’ów. Jednakże dzięki użyciu animacji plastelinowej nabrał nowego wyrazu i sznytu. Wprowadzenie animacji pozwoliło ująć całą historię w umowny nawias, w którym wszystkie wybuchy, pojedynki i pościgi są na granicy prawdopodobieństwa, co nadało komediowy charakter całości. Obecnie jesteśmy tuż przed premierą pełnometrażowego filmu o Chucku – Chuck Steel: Night of the Trampires. Jego reżyser, oprócz estetyki lat 80., stawia również na horrory z gatunku gore, w tym klasyczną już Noc żywych trupów.

W klimat komediowego horroru wprowadza również hiszpański reżyser i animator Sam Conflictivo w filmie Pos eso z 2015 roku. To historia, która łączy ze sobą zarówno Egzorcystę, Hellboya, filmy z serii o Indianie Jonesie, jak i heavy metal. Reżyser wykorzystuje dodatkowo lokalny koloryt Andaluzji, wprowadzając jako główną bohaterkę tancerkę flamenco, która swym tańcem może pokonać samego diabła. Te wszystkie odniesienia, oprócz funkcji czysto rozrywkowych, składają się na ostrą satyrę na Kościół i społeczeństwo hiszpańskie. I znów, prezentowane zabiegi techniczne i artystyczne wyglądałyby tandetnie i niedorzecznie w filmie aktorskim. Wykorzystanie plasteliny daje możliwość zobaczenia drugiej, nie tylko rozrywkowej warstwy.

Dwa powyższe przykłady są tylko niewielkim wycinkiem rozkwitu pełnometrażowych produkcji lalkowych dla dorosłych. Ostatnie lata to również zwrot reżyserów filmów aktorskich w stronę kina lalkowego. Charakterystyczne jest to, że opisane poniżej filmy zostały stworzone przez reżyserów posiadających swój własny, łatwo rozpoznawalny styl, a użycie lalki tylko dopełniło ich twórczość.

Tak było w przypadku filmu w reżyserii Michela Gondry’ego z 2006 roku Jak we śnie. Wprowadzenie scen lalkowych pozwoliło nadać sekwencjom marzeń nowego wyrazu i specyficznej estetyki snu. Patrząc również na inne eksperymenty reżysera z animacją (także na polach reklamy i teledysków), trudno nie odnieść wrażenia, że jego sposób opowiadania historii jest wprost stworzony do animacji lalkowej.

To samo można powiedzieć o Wesie Andersonie, którego twórczość pełna jest nawiązań do lalki; zarówno w produkcjach aktorskich, jak i w animowanych wykorzystuje lalki, dekoracje, elementy stop motion. Jeżeli przyjrzymy się rekwizytom występujących w jego filmach, bardzo często możemy odnieść wrażenie, że zostały wprost wyjęte z filmu lalkowego. Dlatego też nie dziwi fakt, że swoje charakterystyczne historie opowiedział (na razie dwukrotnie) animacją lalkową w Fantastycznym Panu Lisie oraz w najnowszym obrazie Wyspa psów. Wykorzystanie lalki pozwoliło reżyserowi nadać wyrazistość bohaterom, wprowadzić charakterystyczne dla siebie historie neurotyków i wyrzutków społeczeństwa w świat nie tylko ludzi, a także uzyskać szerszą perspektywę i uniwersalność.

Charliemu Kaufmanowi natomiast animacja lalkowa dała możliwość realizacji filmu, który byłby o wiele bardziej skomplikowany w wersji aktorskiej. Główny bohater Anomalisy, Michael, cierpi na chorobę, która nie pozwala mu odróżniać twarzy i głosów poszczególnych ludzi. Pewnego dnia poznaje Lisę – ją, jako jedyną, jest w stanie rozpoznać. Oprócz tej dwójki bohaterów każda inna lalka w filmie ma ten sam głos i tę samą twarz powstałą z połączenia portretów 40 członków ekipy filmowej. Natomiast lalki Michaela i Lisy wzorowane są na realnie żyjących ludziach. W tym wypadku lalka była również środkiem wyrazu pozwalającym na stworzenie bardzo intymnej, wewnętrznej opowieści, a niedoskonale wykonane postaci podkreśliły wymowę filmu.

Podobnie jest w przypadku coraz szerzej znanych twórców z Ameryki Łacińskiej, szczególnie z Meksyku. Ich lalki mają charakterystyczny, często balansujący na granicy horroru sznyt, a historie za ich pomocą opowiedziane obrazują mroczny wewnętrzny świat. Warto zwrócić uwagę na takich twórców, jak Karla Castañeda, Rita Basulto, Leon Fernandez, Luis Tellez czy Sofia Carillo. Ostatnia z wymienionych specjalizuje się w pokazywaniu wewnętrznej kobiecej siły, ale też wewnętrznych lęków i samotności. Doskonale połączyła film lalkowy z pikselacją w Prita Noire (2011) – opowieści o więzieniu dwóch sióstr, czy też wykorzystała lalkę do powrotu w czasy dzieciństwa i jego koszmarów w najnowszym obrazie Cerulia.

Co symptomatyczne, powroty do czasów młodości i wspomnienia są bardzo często punktem wyjścia współczesnych filmów lalkowych. Tegoroczny nominowany do Oscara Negative Space w reżyserii japońsko- amerykańskiego duetu Ru Kuwahata i Max Porter oparty jest na wierszu Rona Koertge’a i opisuje, poprzez przedmioty i sztukę pakowania, trudne relacje między ojcem i synem. Wykorzystanie animacji lalkowej i przedmiotów dopełnia historię i opowiada ją, ożywiając rekwizyty.

O powrocie do dzieciństwa opowiedział też tym razem belgijski duet Emma De Swaef i Marc James Roels w nagradzanym filmie z 2012 roku Oh Willy... Inspiracją do jego powstania były zdjęcia Diane Arbus przedstawiające ludzi żyjących w komunach nudystów. Główny bohater Willy dawno temu opuścił takie miejsce, jednak wraca do niego na pogrzeb matki. Wspomnienia sprawiają, że na nowo odkrywa siłę i związki łączące go z naturą. Twórcy zastosowali tu niezwykle ciekawą technikę: do stworzenia lalek i scenografii użyto wełny, przez co obraz sprawia wrażenie komfortowego i ciepłego. Dodatkowo użycie materiałów naturalnych współgra z tematem filmu i uzupełnia jego naturalistyczną wymowę.

Świadome wybranie materiałów jest również charakterystyczne dla Anity Kwiatkowskiej-Naqvi. Szczególnie dobrze widać to w jej filmie dyplomowym z 2016 roku, opowiadającym o samotnej kobiecie zatapiającej się w swoich wspomnieniach. Reżyserka chciała przeniknąć, również za pomocą środków technicznych, do wnętrza bohaterki i w tym celu zdecydowała się na specyficzne lalki – przezroczyste, oświetlone światłem UV. Przywodzą one na myśl zdjęcia rentgenowskie prześwietlające w sensie fizycznym człowieka na wskroś. ¶Choć przedstawiony przegląd zawiera jedynie wycinek współczesnego świata animacji lalkowej, może zachęcić do jego eksploracji i analizy. W dobie filmów, w których strona wizualna jest ważniejsza od treści, animacja lalkowa najczęściej zachowuje balans, oferując angażujące historie obudowane doskonałym obrazem. Dla wielu twórców jest również środkiem wyrazu dającym połączenie specyfiki filmu aktorskiego z możliwościami animacji.
Nowszy post Starszy post Strona główna