Żywot człowieka | Szymon Spichalski

W ramach 29 edycji festiwalu Walizka zaprezentowanych zostało czternaście przedstawień konkursowych, którym towarzyszyło kilka wydarzeń w szeroko pojętej przestrzeni miejskiej. 

Cyrk bez przemocy | Klinika Lalek | fot. Foto Gabs



Jako że ważną częścią formuły łomżyńskiego przeglądu jest różnorodność formalna, mieliśmy do czynienia z szerokim wachlarzem konwencji teatralnych: rewiowością Węża z Grodzieńskiego Teatru Lalek; wykorzystaniem multimediów w monodramie Tiana Gombau Człowiek z ekranu; używaniem jako tworzywa artystycznego drewna (Biały statek, Charkowski Narodowy Instytut Sztuki), papieru (Król Lear, Malenki Theater) czy światła (Labirynty światła Studia Forma Tadeusza Wierzbickiego). Do tradycji dell’arte odwoływał się Molier Teatru Animacji, do teatru jarmarcznego – Trulé Investigação Formas Animadas w przedstawieniu Marionetki i campaniça. Echa surrealizmu wybrzmiewały w Ćwiczeniach stylistycznych Malabar Hotelu. Elementy teatru cieni można było odnaleźć w Narysuj mi baranka śląskiego Teatru Ateneum oraz Gęsi, Śmierci i Tulipanie w wykonaniu Ljubljana Puppet Theatre. Sprawna animacja przedmiotu cechowała Dobrze, że jesteś Wałbrzyskiego Teatru Lalki i Aktora. Zwrócenie uwagi na relację lalki i animatora było jednym z motywów O Janku żeglarzu Zipit Company. 

W liście programowym Walizki dyrektor Jarosław Antoniuk pisał: tegoroczny festiwal to przegląd ludzkiej kondycji. Zaproszone teatry w swoich spektaklach sięgają do baśni i mitów, dotykają sytuacji trudnych w życiu człowieka. Ten zwrot ku tematyce egzystencjalnej widoczny jest szczególnie w dwóch przedstawieniach, które świadomie pominąłem w powyższym zestawieniu. Chodzi o Metafizykę jak w zegarku Coppelia Theatre z Włoch oraz Exuvię [Wylinka] ’t Magisch Theatertje z Holandii. 

Coppelia Theatre został założony w 2010 roku przez Jlenię Biffi. Działalność sceny ma charakter laboratoryjny, polegający na próbach połączenia języka teatralnego z filmowym czy plastycznym. Stąd współpraca z montażystami (Valentina Vertigo) czy kompozytorami (Francesco Morittu, Patrizia Mattoli). Metafizyka jak w zegarku jest spektaklem opartym na twórczości hiszpańskiej malarki surrealistycznej Remedios Varo. Charakterystycznymi elementami jej dzieł były częste odwołania do postaci kobiet, stosowanie ptasich motywów oraz religijnych symboli. Kanwę przedstawienia stanowiły wybrane obrazy artystki, które posłużyły do stworzenia własnej opowieści. 

Włoski spektakl jest rozgrywany bez słów. Poszczególne sekwencje budowane są wokół sugestywnych obrazów i dźwięków. Nie ma tu linearnej historii, jest za to próba wejścia w wewnętrzny świat samotnej artystki. Zaproszona do współpracy Ilaria Drago jawi się na początku jako półnaga piękność odwrócona tyłem do widowni. Wykonuje subtelny taniec, po czym chowa swoje ciało pod czerwoną suknią. Czy oto nie mamy do czynienia z idealną kobietą? – pytają twórcy. Okazuje się jednak, że ten blask ma swoje cienie. Na prawej ręce aktorki pojawia się maska – przeorana bliznami twarz bladej dziewczyny z siwymi włosami i przerażającymi ciemnymi oczami. Towarzyszkę Drago można postrzegać jako jej alter ego, lęk przed brzydotą i śmiercią. Do maski doczepiona jest szkieletowa ręka, która zaczyna głaskać po twarzy zdziwioną kobietę. Artystka i jej towarzyszka wchodzą w dialog przekształcający się w taniec. 

To spotkanie oznacza zejście na poziom podświadomości, który zostanie potem zmaterializowany jako żywy obraz. Biffi przygotowała dwa mansjony, będące plastycznymi miniaturami wspominanych dzieł Varo. W pierwszym z nich pojawia się scenka ze Stworzenia ptaków: przy stole siedzi pół człowiek, pół sowa. Koło niego znajdują się rozmaite alchemiczne urządzenia, a nad jego głową rozpościera się gwieździsty nieboskłon. Ta ludzko-ptasia hybryda ma u Biffi twarz Fiammetty – znanej muzy Boccaccia. Mała laleczka jest skupiona na swojej pracy niczym Faust zamknięty we własnych laboratoriach. Tworzone przez nią rękopisy zaczynają w końcu płonąć. Spotkanie z bladym alter ego wyzwala w Fiammetcie chęć dążenia do wolności. Ludzko-ptasia hybryda unosi się nad swoją pracownią i przemierza niebo. Na drugiej scence odwzorowano układ z Niebiańskiej strawy. Samotna kobieta przygotowuje kolację, którą zamierza zjeść z zamkniętym w klatce księżycem. Na koniec pojawia się humanoidalny nietoperz, którego można wywieść z inspiracji Niebieskimi ruinami. 

Obrazy Varo dają szerokie pole do interpretacji. Biffi wraz z Drago wypełniają je dodatkową treścią. Tematem Metafizyki... są wewnętrzne zmagania kobiety z jej osobistymi demonami, co zbliża spektakl do projektów Kristiny Hurmerinty (słynna Boska komedia).W podróży Fiammetty można dostrzec chęć wyzwolenia się z cielesnych i cywilizacyjnych ograniczeń. Uwięzienie księżyca ma być sposobem na zapewnienie sobie psychicznego komfortu: zatrzymania przy sobie nocy dającej poczucie bezpieczeństwa. Punktem dojścia tej surrealistycznej podróży jest pojednanie z samą sobą – Drago kładzie się na podłodze i tuli do siebie bladą maskę. Spektakl Coppelia Theatre jest warsztatowym majstersztykiem – zmysłowa gra świateł i cieni idzie w parze z piękną muzyką Stefana Bechiniego. Uwagę zwracają misternie wykonane z drewna i metalu nadgarstkowe lalki (wrist-puppet), poruszane głównie za pomocą palców animatora. 

Podobna poetyka snu charakteryzuje też projekty niderlandzkiego ’t Magisch Theatertje. Liderką kolektywu jest Charlotte Puijk-Joolen, która nie tylko pełni funkcję dyrektorki, ale także sama angażuje się w działania artystyczne. Mały Magiczny Teatr odniósł kilka znaczących sukcesów na świecie, szczególnym rozgłosem cieszyła się jego Cantos Animata – liryczna opowieść o biegu życia, z użyciem masek i lalek przedstawiających ludzi od niemowlaka po starca. W przedsta- wieniu pod wiele mówiącym tytułem Panta Rhei słynne powiedzenie Heraklita uobecniało się w groteskowych obrazach stworów czy starej kobiety ściskającej w dłoniach ptasią czaszkę. 

Łomżyński spektakl Exuvii był jej pokazem premierowym. Tytuł przedstawienia wywodzi się z terminu używanego w biologii – oznacza „egzoszkielet”, „szkielet zewnętrzny”. Skąd u Puijk-Joolen ta inspiracja? Porzucana przez zwierzęta exuvia jest świadectwem przemijającego czasu, ale i pozostawiania po sobie wyraźnych śladów. Członkowie niderlandzkiego kolektywu obudowują wokół tej metafory całe przedstawienie, składające się z pozornie niepowiązanego niczym ciągu obrazów. 

Ze schowanej w półmroku sceny wydobywają się kolejne kształty. Ich konfiguracja pozwala przypuszczać, że oto przed oczami widzów rozgrywa się ewolucja. W pierwszej sekwencji na podłodze pulsuje zbita materia, która zaczyna rozdzielać się na mniejsze kawałki niczym rozwijające się komórki. Pojawia się wielka szklana kula, wewnątrz której olbrzymia latimeria pożera mniejsze ryby. Drapieżnik wychodzi później na „ląd” jako czworonożny gad (aktor nosi maskę zwierzęcia). Swój cykl ma także rozwój człowieka. ’T Magisch Theatertje pokazuje jego dojrzewanie i opuszczenie rodzinnego domu (sekwencja z lalką zagubionego chłopczyka przejeżdżającego na rowerku po linie), pobudzenie erotyzmu (nad sceną rozwieszona zostaje różowa kotara przypominająca waginę). Największym cudem życia okazują się narodziny. Puijk-Joolen korzysta z obrazu, który pojawiał się już w jej wcześniejszych realizacjach – dziecka skulonego w szklanej kuli niczym w brzuchu matki. 

Wszystkie te następujące po sobie sekwencje zaskakują solidną realizacją. Scenograficzna praca Anandy Puijk zostaje dopełniona wykorzystaniem świateł i półcieni. Wszystkie lalki, maski i dekoracje wykonane są z prostych materiałów, ale z dużą dbałością o detal. Jest to właściwie spektakl przede wszystkim do odczuwania. Pobrzmiewają w nim echa Drzewa życia Terrence’a Malicka: wskazuje na to scena z latimerią, która oszczędza malutkiego pływającego ludzika. Puijk-Joolen podobnie jak filmowy reżyser pokazuje, że w brutalnym świecie natury pojawia się miejsce na litość. Przypomnieć się może także Odlicz do jednego irańskiej grupy Yase Tamam, zaprezentowany na ubiegłorocznej edycji festiwalu Lalka też Człowiek. Wschodni twórcy wykorzystali glinę, by pokazać przekształcanie się materii życiowej w coraz to nowe formy. Ta sama filozofia determinuje logikę scenicznego świata ’t Magisch Theatertje, będącego onirycznym hołdem dla jednoczesnej zmienności i trwałości wszechświata. 


XXIX Międzynarodowy Festiwal Teatralny Walizka, Łomża, 8–11 czerwca 2016.  

Nowszy post Starszy post Strona główna