Jednym z ikonicznych obrazów Bauhausu – szkoły rzemiosł artystycznych
działającej w Weimarze, Dessau i Berlinie (1919–1933) –
jest fotografia Ericha Consemüllera z 1926, zatytułowana Bauhaus-
-Szene. Przedstawia kobietę w masce zaprojektowanej przez
Oskara Schlemmera, siedzącą w fotelu wykonanym z rurek stalowych
według projektu Marcela Breuera.
Wystawa Schlemmer | Kantor, rekonstrukcja kostiumu | Balet triadyczny | Cricoteka, Kraków, 2016–2017 fot. J. Świderski/Fototerminal, archiwum Cricoteki |
Autor zdjęcia uchwycił symboliczne
przenikanie się nowoczesnych obiektów projektowanych w Bauhausie
z ideą człowieka przyszłości, ustanawiającego nowe relacje ze światem
maszyn i technologii. Maska jest jednym z rekwizytów często pojawiających
się w dokumentacji fotograficznej wspólnotowego życia w Bauhausie,
przede wszystkim w związku ze świętami, czyli zabawami towarzyskimi
organizowanymi przy każdej nadarzającej się okazji – świętowano
rozdanie dyplomów, powitania i pożegnania wykładowców. Święta miewały
swoje motywy przewodnie, które podpowiadały charakter kostiumu.
Na przykład w 1926 roku urządzono zabawę pod hasłem Rury, na którą
dwie studentki zrobiły wspólny kostium w postaci poziomej rury,
a pomiędzy nimi pojawiła się trzecia uczestniczka zabawy – głowa
w masce i kapeluszu. Najczęściej jednak wykorzystywano elementy
powstałe do przedstawień i etiud warsztatu teatralnego – maski, kostiumy
w formie masek pełnopostaciowych, obiekty plastyczne i rekwizyty.
Wszystkim przedsięwzięciom teatralnym – podejmowanym z perspektywy
sztuk plastycznych, a nie literatury czy profesjonalnego aktorstwa –
wspólne było operowanie formami reliefowymi i obiektami przestrzennymi
animowanymi przez ukrytego za nimi bądź w nich człowieka.
Inspiracją dla młodych twórców były eksperymenty i prace teatralne
Oskara Schlemmera (1888–1943), który swoją praktykę sceniczną wspierał
licznymi tekstami wytyczającymi nowy kierunek poszukiwań.
Twórczość Schlemmera obejmowała dwa obszary:
sztuk plastycznych (malarstwo, grafika, rzeźba, metaloplastyka)
oraz sztuk scenicznych (choreografia, scenografia,
projektowanie kostiumów). Trudno byłoby
jednak stwierdzić, że te dwie sfery przenikały się
i dopełniały; raczej konkurowały ze sobą i domagały
się oddzielnego i wyłącznego oddania się artysty każdej
z nich. Sam Schlemmer był świadomy tego, że
poświęcając się malarstwu, musi porzucić teatr,
i odwrotnie – pracując dla teatru, musi wyrzec się
malarstwa. O ile teatr traktował jako wyraz postawy
estetycznej, o tyle malarstwo miało dla niego wymiar
etyczny, a tym, co je łączyło, był człowiek. W obu dziedzinach
sztuki poszukiwał form symbolicznych,
wyrażających istotę człowieka nie jako bytu jednostkowego,
lecz reprezentanta innych ludzi, z którymi
istnieje w harmonii, podobnie jak w duchowej równowadze
pozostaje z naturą/kosmosem. Środkami dla
przedstawienia „najdoskonalszego obiektu”, jakim był
dla niego człowiek, stały się – zarówno na płaszczyźnie
obrazu, jak i w przestrzeni sceny – abstrakcja,
forma i barwa. Pozwalały one na redukcję tego, co
indywidualne i wydobycie cech uniwersalnych, właściwych
człowiekowi w ogóle. Schlemmer już w czasach
studiów w Akademii Sztuk Pięknych w Stuttgarcie,
gdzie zetknął się z francuskim kubizmem, patrzył
na postać ludzką poprzez opisujące go formy:
Kwadrat klatki piersiowej,
okrąg brzucha,
cylinder szyi,
cylinder ramion i podudzi,
kula przegubów łokci, kolan, ramion, kości,
kula głowy, oczu,
trójkąt nosa,
linia łącząca serce i mózg,
linia łącząca twarz z tym, na co patrzy,
ornament, który powstaje między ciałem a światem
zewnętrznym,
oddaje jego stosunek do świata [1].
Nigdy zresztą nie przestał się zastanawiać nad sposobem
przedstawiania człowieka w sztuce i temu problemowi
poświęcił kurs dla studentów Der Mensch [2] (Człowiek) prowadzony w roku 1928/1929.
W malarstwie i pracach plastycznych Schlemmera –
zwłaszcza od początku lat 20. do połowy lat 30. XX w. –
dominują zgeometryzowane i odpersonalizowane
wizerunki postaci, których twarze, ukazywane zazwyczaj
z profilu, przybierają formę wystandaryzowanej
maski. Podobnie w eksperymentach teatralnych
wykonawcy rezygnowali nie tylko z własnej mimiki
i ukrywali twarz za maską, ale często ich ciała stawały
się niewidocznym mechanizmem animującym
kostium lub wielowymiarowy obiekt. Strategie stosowane
przez Schlemmera w twórczości scenicznej
można przedstawić w trzech etapach. Pierwszy z nich
wyznacza Balet triadyczny, który powstał przed
zatrudnieniem jego twórcy w Bauhausie; drugi etap to
poszukiwania podejmowane w Weimarze, których
podsumowaniem był artykuł teoretyczny Człowiek
i sztuczna figura [3]; okres trzeci wyznaczają z kolei lata
spędzone w Dessau i opracowane tam Tańce
Bauhausu.
Balet triadyczny nie był produkcją Bauhausu, lecz
powstawał w kolejnych fazach, począwszy od szkicu
libretta z 1912 roku, pierwszych wyobrażeń kostiumów
opisanych w 1913 oraz wykonanych publicznie przez
duet tancerzy Albert Burger – Elsa Hötzel trzech pas de
deux do muzyki Enrica Bossiego w Stuttgarcie w 1916
roku. Najpierw był kostium, figury. Potem szukano
muzyki, która by najbardziej do niego pasowała.
Z muzyki i figury rozwinął się taniec. Oto cały przebieg [4] – zanotował w 1922 przy okazji prapremiery Baletu
triadycznego w Stuttgarcie. Wcześniej, przez dwa lata
wraz z bratem Carlem w pracowni wynajętej w uzdrowisku
Cannstatt na obrzeżach Stuttgartu, przygotowywał
kostiumy – figury wykonane z wszelkich dostępnych
wówczas materiałów: sklejki, blachy, celuloidu,
folii aluminiowej, kartonu, włókna szklanego, skóry,
gumy i tkanin. Podstawowy zestaw figur powstał właśnie
wtedy; było to 18 kostiumów bądź pełnopostaciowych
masek, w tym po dwie występujące parami.
Postaci stworzone przez Schlemmera można podzielić
na dwie grupy. Pierwszą stanowią tancerze bez
masek, w kostiumach podkreślających typowość sylwetki
ludzkiej, z widocznymi naturalnymi kończynami,
np. tancerka w kolorowej spódnicy, baletnica,
tancerka w spiralnym kostiumie, tancerka w drucianym
kostiumie, tancerz w tureckim stroju i dobosz.
Drugą grupę tworzą maski pełnopostaciowe, które
skrywają w sobie postać tancerza bądź ją przekształcają,
przeistaczając w formy fantastyczne. Do tej
grupy należałby kostium nurka, przypominający
batyskaf; kostium abstrakcyjny, w którym jedyną
naturalną częścią jest lewa noga w trykocie, przeciwstawiona
prawej nodze ukrytej w wywatowanej na
kształt maczugi nogawce, jedna ręka zakończona jest
formą dzwonu, podczas gdy druga zredukowana jest
do pałki, a na głowę składają się dwie niesymetryczne
formy półkuliste. Dwa kostiumy – „tarcze” to metalowe
płaszczyzny nałożone na tancerzy w taki sposób,
jakby przecinały pionowo ich ciała; z kolei dwie
złote postaci mają nałożone na górne części ciała
błyszczące kule, zaś dolną część stanowią linki
naciągnięte w kształcie odwróconego stożka, przypominające
sztuczkowe spodnie.
W artykule Elementy sceniczne Schlemmer podsumował
osiągnięcia związane z Baletem triadycznym. Określił
wówczas swoje przedstawienie jako pierwszy konsekwentny
pokaz kostiumu przestrzenno-plastycznego:
„Przestrzenno-plastycznego”, ponieważ w przestrzeni
poruszają się barwne lub metaliczne rzeźby, względnie
rzeźby nałożone na tancerzy i wprawiane przez nich
w ruch. (...) Trzeba powiedzieć, że przy tego typu
kostiumach to nie tancerz zakłada go na siebie, lecz
kostium kryje go w sobie, nie tancerz nosi go na sobie,
lecz kostium niesie tancerza. Tym, co się wydarza, jest to, że (…) poczucie własnego ciała ulega wpływowi
kostiumu i zostaje zmienione [5].
Jako przykład zmienionego sposobu posługiwania się
własnym ciałem pod wpływem kostiumu podaje
Schlemmer złote kule nałożone na torsy wykonawców,
skrywające także ich ręce, którymi nie mogli się
posłużyć dla utrzymania równowagi. Wszystkie
kostiumy stworzone do Baletu triadycznego narzucały
tancerzom określony rodzaj ruchu. Wprawdzie
Schlemmer uważał, że taniec powstawał z połączenia
figur i muzyki, lecz dominantę stanowił tu niewątpliwie
kostium przestrzenno-plastyczny, który zdecydowanie
określał rodzaj ruchu już choćby z powodu
ograniczenia swobody tancerza w posługiwaniu się
ciałem. Często uważa się, że Balet triadyczny miał ściśle
skodyfikowaną choreografię, co sugerowałby
schemat układu tańców zamieszczony w książce Die
Bühne im Bauhaus (1925). W podziale na trzy części
znalazło się tam dwanaście tańców wykonywanych
solo, w duetach i tercetach. Tymczasem z korespondencji
i notatek Schlemmera w dziennikach wynika,
że było to dzieło otwarte, wykonywane w zmiennym
układzie tańców i przy różnym wyborze figur. Jako
wizytówka Bauhausu Balet pojawił się dopiero w 1923
roku podczas dorocznej wystawy szkoły w Weimarze
i przesądził o powierzeniu Schlemmerowi warsztatu
teatralnego po Lotharze Schreyerze [6].
Jednak poszukiwania teatralne w okresie weimarskim
(1923–1925) nie były bezpośrednią kontynuacją eksperymentów
z kostiumem przestrzenno-plastycznym,
lecz ich kierunek dyktowały raczej zainteresowania
studentów związane z formami widowisk mechanicznych,
to znaczy płaskich figur animowanych przez
ukrytego za nimi człowieka. Taki charakter miały:
Balet mechaniczny Kurta Schmidta, F.W. Boglera
i Georga Teltschera (1923), projekty Schmidta Człowiek
+ maszyna i Scena mechaniczna oraz jego etiuda
marionetkowa Człowiek przy desce rozdzielczej (1924).
Do Schlemmera najbliżej było chyba Alexandrowi
Schawinsky’emu, który w scence Cyrk w postaci tresera
lwa wykorzystał zasadę łączenia organizmu naturalnego
z formami przestrzennymi okrywającymi
część ciała wykonawcy. Natomiast sam Schlemmer
podsumował swoje doświadczenia z okresu pracy nad
Baletem triadycznym, które przedstawił w artykule
Człowiek i sztuczna figura, w postaci czterech zasad
przekształcania postaci ludzkiej. Tekst ten można czytać
jak manifest nowego teatru.
Schlemmera interesuje teatr odpowiadający na
wyzwania współczesności, której znakami są abstrakcja
i mechanizacja. Zadaniem sceny jest oddziaływanie
na widzów poprzez przedstawianie abstrahujące
od naturalności, a zatem jej właściwą istotą jest transformacja
i przekształcanie. Środkami, które temu
służą, dysponuje artysta plastyk. Są to forma i barwa,
wywołujące wrażenie abstrakcyjne, a wprawione
w ruch w przestrzeni sceny tworzą zmienne dzieło
dynamiczne.
Istotny problem występuje wówczas, gdy w abstrakcyjnej
przestrzeni sceny pojawi się człowiek-organizm.
Człowiek i przestrzeń podlegają różnym prawom. Czyje
prawa powinny zatem obowiązywać? [7] – pyta Schlemmer
i wskazuje dwie możliwości: albo człowiek
narzuci przestrzeni swoje prawa i stworzy scenę iluzjonistyczno-
naturalistyczną, albo podporządkuje się
prawom przestrzeni i powstanie scena abstrakcyjna.
Nie znaczy to jednak, że redukcji i mechanizacji
powinna ulec rola człowieka w przedstawieniu, gdyż
idealny wykonawca – jakim jest dla Schlemmera tancerz
– podlega zarówno zasadom działania organizmu
ludzkiego, jak i zasadom kubiczno-abstrakcyjnym:
podlega zarówno wyczuciu samego siebie, jak i wyczuciu
przestrzeni i dlatego panuje nad całym zdarzeniem
teatralnym [8]. W dalszej części Schlemmer zajmuje się
jedynie mechanicznym przekształcaniem sylwetki
ludzkiej i jej abstrakcyjnością: Kostium i maska wzmagają
wygląd aktora albo zmieniają go, wyrażają to, co
najistotniejsze, albo stwarzają złudzenie, wzmacniają
cechy organiczne lub mechaniczne postaci, albo też je
znoszą [9]. Schlemmer wyodrębnił cztery sposoby przekształcania
ciała ludzkiego przez kostium – maskę. Jest
to „chodząca architektura” powstająca przez nałożenie
na ciało aktora form kubicznych; „manekin” podkreślający
stypizowane, organiczne formy ciała ludzkiego;
„organizm techniczny” określony przede
wszystkim przez zasady ruchu ciała ludzkiego– rotację i przemieszczanie się po liniach spiralnych;
postać „odmaterializowana”, opisana
przez metafizyczne symbole ciała ludzkiego,
np. znak nieskończoności splecionych
ramion.
Ze względu na obecny postęp techniki możliwości
są nadzwyczaj szerokie: maszyny precyzyjne,
aparaty badawcze ze szkła i metalu,
sztuczne kończyny w chirurgii, fantastyczne
kombinezony nurków oraz służb militarnych
itp. (...) Sztuczna figura pozwala na każdy
ruch, każde położenie w dowolnym czasie
trwania, pozwala (...) na zróżnicowanie
wielkości postaci: znaczące – duże, nieznaczące
– małe [10].
Pierwowzory tych przekształconych figur
odnajdował Schlemmer w patosie tragedii
antycznej dzięki masce i koturnowi,
w maskach japońskich, chińskich, maskach
egzotycznych plemion albo w olbrzymich
figurach używanych w czasie karnawału lub
w przedstawieniach jarmarcznych. Efektem
wywołanym przez dysproporcje figur
w przestrzeni sceny operował Schlemmer
w projektach i szkicach scenograficznych, na
przykład w Dwoje patetycznych, gdzie skontrastował
monumentalne figury z naturalnymi
postaciami ludzkimi. Zróżnicowanej
wielkości figur i postaci ludzkich towarzyszyłaby
także odmienna moc głosu [11]. Inne rozwiązanie
pokazuje szkic Figura z wielką
maską – Wielka marioneta [12] z 1927 roku, na
którym widać marionetę nałożoną na postać
aktora w taki sposób, że wielka maska i jej
ramiona wsparte są na głowie wykonawcy,
zaś reszta kostiumu wykonana jest z tkaniny
i jedynie sztywne dłonie animowane są za pomocą
ukrytych drążków.
W nieco innym kierunku zmierzały eksperymenty
podejmowane przez Schlemmera i jego studentów po
1925 roku, po przeniesieniu Bauhausu do Dessau,
gdzie warsztat teatralny otrzymał własną scenę, a realizowane
na niej etiudy wykonywane były przeważnie
przez samych studentów. Chodzi tu przede wszystkim
o układy dla trzech osób w maskach i watowanych
kostiumach w kolorze czerwonym, niebieskim lub żółtym,
tworzących androgeniczne, odindywidualizowane
postaci. Składające się na cykl Tańców Bauhausu
etiudy służyły badaniu w przestrzeni sceny działania
wybranych elementów: koloru, gestu, tempa, kształtu.
Każda z etiud koncentrowała się wokół jednego elementu
i przy zniesieniu indywidualności wykonawców
oraz redukcji innych środków scenicznych miała
służyć budowaniu zdarzenia scenicznego opartego na
działaniu tego, co proste, elementarne i typowe.
Schlemmer tak wyjaśniał znaczenie podejmowanych
eksperymentów: W „Tańcu przestrzeni” próbowaliśmy
poniekąd przedstawić ABC chodzenia, kroczenia,
biegania, przy czym wypad, skok, gest oznaczały już
maksimum ruchu [13]. Nowym etapem poszukiwań były
układy solowe opracowane wspólnie z tancerką
Mandą von Kreibig – Taniec kończyn, Taniec drążków,
Taniec obręczy, Taniec metalu i Taniec szkła. Tu jednak
nie chodziło o transformację lub odpersonalizowanie
postaci, lecz o jej wizualną redukcję i sprowadzenie do
czystego mechanizmu wprawiającego w ruch badane
obiekty – zmienne położenie drążków przymocowanych
do poszczególnych części ciała, obręczy na pozór
samodzielnie wykonujących ewolucje czy części ciała,
które zdają się poruszać niezależnie od ich przynależności
do organizmu ludzkiego.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o zespołowej pantomimie
chóralnej opracowanej pod opieką Schlemmera
w 1927 roku: Chór masek – Towarzystwo przy
stole, gdyż ideą tej kompozycji nie było, jak dotychczas,
sprowadzanie postaci ludzkiej do tego, co
ogólne, odpersonalizowane i stypizowane. W Chórze
masek wystąpiło dwanaście osób w ciemnych trykotach,
a każda z nich nosiła inną maskę, zarówno pod
względem techniki jej wykonania, jak i wielkości. Tutaj więc eksponowano właśnie
odmienność, indywidualizm,
personalizowano każdą z postaci,
podkreślając jej swoistość. Na
zdjęciu T. Luxa Feiningera z 1929
roku, oprócz masek wykorzystywanych
w Balecie triadycznym
i Tańcach Bauhausu, widać plastyczną
maskę „bobasa” oraz
białe maski wykonane z kartonu,
a także maski egzotyczne (szamańskie?),
które nie pojawiały się
wcześniej. Układ tej chóralnej
pantomimy był bardzo prosty –
postaci zasiadały za stołami ustawionymi
w półkole otwarte ku
widowni, a przy wyciemnieniu
sceny na czarnym tle znikały korpusy
wykonawców i odbywała się
pantomima głów i dłoni.
Schlemmer, kierując się w swoich projektach scenicznych
abstrakcją, redukcją i dążąc do mechanizacji
ruchu, doskonale wpisywał się w tendencje zmierzające
do odpersonalizowania aktora w teatrze. Vana
Greisenegger-Georgila [14] widziała w tym procesie sięgającym
XIX/XX w. przyczyny ponownego zainteresowania
się maską i jej rehabilitacji jako symbolu ludzkiej
twarzy. Szerzej problem depersonalizacji aktora
w teatrze modernistycznym i awangardowym ujmuje
Anke Bosse, dla której jest ona jednym z czynników
reteatralizacji teatru. Wobec wypowiedzenia przez
teatr podległości literaturze, podstawowymi mediami
stały się scena i aktor. Ta nowa sytuacja wymusiła na
teatrze redefinicję jego trzech podstawowych modi:
aisthesis, kinesis oraz semiosis:
Aby osiągnąć maksymalną aktywizację „aisthesis”,
recepcji publiczności, [teatr] dzięki abstrakcji i redukcji
scenografii oraz aktora uczynił widza wyobrażeniowym
współtwórcą. A ponieważ „kinesis”, cielesność,
zasadniczo dotyczy aktora, potrzebowano, żeby językiem
ciała zastąpił mowę (...). Dla „semiosis” – produkcji
znaków i ich interpretacji przez widzów – oznaczało
to, że maksymalna produkcja znaków przypadała
właśnie ciału [15].
Schlemmer doskonale wyczuł prawa tego procesu
i zmiany zachodzące w przestrzeni sceny. Sam odwoływał
się nie tylko do koncepcji Kleista i Hoffmanna,
ale także do współczesnych mu twórców – przede
wszystkim do Edwarda Gordona Craiga i Walerija
Briusowa, choć nie podzielał ich żądania całkowitego
usunięcia z teatru aktora. Żywy aktor był dla niego
ważny nie tylko jako animator form plastycznych czy
kostiumu przestrzenno-plastycznego, ale przede
wszystkim jako organizm skontrastowany z mechanizmem
czy formą nieożywioną, jako naturalna postać
człowieka skonfrontowana z nadnaturalnej wielkości
marionetami. Jego eksperymenty sceniczne wychodziły
od tego właśnie, co Bosse uznała za istotę nowej
aisthesis – od abstrakcji, redukcji
i powrotu do tego, co elementarne
w przestrzeni sceny i w postaci
aktora. Z kolei kinesis – cielesność
czy organiczność (nawet jeśli przekształcona
przez kostium) stawała
się u niego nośnikiem i producentem
znaków, służąc semiosis. Właśnie
w tańcu – nieobciążonym tradycją,
jak opera i teatr dramatyczny
– widział Schlemmer odnowę teatru,
gdyż bez zobowiązań wobec
słowa, dźwięku i gestu, jest wolny
i predestynowany do tego, aby
w zmysły powoli sączyć to, co nowe:
zamaskowany i – przede wszystkim
– milczący [16].
[1] O. Schlemmer, Briefe und Tagebücher, hrsg. von T. Schlemmer, Stuttgart 1977,
s. 22.
[2] O. Schlemmer, Der Mensch. Unterricht am Bauhaus. Nachgelassene Aufzeichnungen,
redigiert, eingeleitet und kommentiert von H. Kuchling, (wyd. 3),
Berlin 2014.
[3] O. Schlemmer, Człowiek i sztuczna figura, [w:] tenże, Eksperymentalna scena
Bauhausu, wstęp, przekład i opracowanie M. Leyko, Gdańsk 2010, s. 33-53.
[4] O. Schlemmer, Listy i dzienniki, [w:] Eksperymentalna scena Bauhausu,
dz.cyt., s. 127.
[5] O. Schlemmer, Elementy sceniczne, [w:] tenże, Eksperymentalna scena
Bauhausu,
dz.cyt., s. 103.
[6] Schreyer interesował się także wykorzystaniem maski na scenie; uważał,
że maska może przesłonić indywidualizm aktora i uczynić z niego medium
wyższych sił, opublikował na ten temat kilka tekstów. Por. B. Keith-Smith,
Lothar
Schreyer’s Theatre Works and the Use of Masks, [w:] Expressionism
Reassessed,
ed. S. Behr, Manchester 1993.
[7] O. Schlemmer, Człowiek i sztuczna figura, dz.cyt., s. 41.
[8] Tamże, s. 42.
[9] Tamże, s. 44.
[10] Tamże, s. 47.
[11] Por. O. Schlemmer, Eksperymentalna scena Bauhausu, dz.cyt., s. 50, il. 1.
[12] Oskar Schlemmer. Das Bauhaus und der Weg in die Moderne, katalog
wystawy
Stiftung Schloss Friedenstein w Herzogliches Museum Gotha,
28 IV – 28 VII 2019, s. 56, nr kat. 33.
[13] O. Schlemmer, Elementy sceniczne, dz.cyt., s. 96.
[14] Por. V. Greisenegger-Georgila, Kult depersonalizacji. Ponowne odkrycie maski
u progu XX wieku, [w:] Paradoksy maski. Antologia, red. Wojciech Dudzik,
Warszawa 2018, s. 119-126.
[15] A. Bosse, Depersonalisierung des Schauspielers. Zentrales Movens eines plurimedialen
Theaters in Moderne und Avantgarde, „Ètudes Germaniques”
2011/4 (nr 264), s. 877-878.
[16] O. Schlemmer, Listy i dzienniki, dz.cyt., s. 125.