Idea trzeciej edycji Przeglądu Nowego Teatru dla Dzieci pozostała
niezmieniona – wrocławski festiwal ma z założenia być okazją do
przyjrzenia się temu, co na polskich i zagranicznych scenach teatralnych
dla dzieci nowe, świeże, aktualne; i temu, co nowe staje
się kolejny raz, powracając w reinterpretacji. Na przełomie maja i czerwca
Wrocławski Teatr Lalek stał się lupą, która przybliżyła widzom repertuar
kilku teatrów i nową dramaturgię, a także wprowadziła w świat alternatywnych
form i teatru tworzonego podczas licznych (30!) warsztatów.
Tegoroczna edycja skoncentrowała się na formie. Stąd propozycja nie tylko
spektakli teatru cieni czy ruchu i tradycyjnych, lalkowych, ale również
nowatorskich przedstawień w formie black light theatre oraz filmów rysunkowych przeplatanych z żywym planem.
Nowy spektakl
To, co pozostało jednak niezmienione, to sposób otwarcia Przeglądu. Kluczem do drzwi stała się premiera Wrocławskiego Teatru Lalek – Noc bez księżyca w reżyserii i choreografii Maćka Prusaka. Spektakl ogłoszony jako adresowany do dzieci od czterech lat okazał się być interpretacyjnie i wrażeniowo dostępny również dla kilkunastoletnich oraz dorosłych widzów. To rzecz o bardzo upartej i odważnej dziewczynce, która nie zmruży oka, dopóki księżyc za jej oknem nie powróci na swoje miejsce, opowiedziana z pomocą spektakularnej konstrukcji świata przedstawionego.
Reżyser prowadzi spektakl w onirycznej konwencji, pozbawiając go zupełnie słów, ale nie do końca pozbawiając... dialogów. To, co daje się bowiem usłyszeć ze sceny, to na wpół senne zaklęcia, zrozumiałe tylko dla tych, którzy je śnią. Przemawia tu jednak głównie forma właśnie – fantastyczna, bardzo wymowna choreografia pełna różnych typów tańca oraz wielość znakomitych kostiumów i projekcji multimedialnych (Mirek Kaczmarek). Nie brak również form lalkowych, choć nietradycyjnych – monstrualnych rozmiarów kota, po którym wspina się bohaterka, i kilku rybich głów, pełniących funkcję masek aktorów, pojawiających się w śnie małej Zohar: świeżej, bardzo eterycznej Agaty Kucińskiej. Nowe przedstawienie sceny WTL jest wielowymiarowe, nieoczywiste w interpretacji, a przez to znaczeniowo dostępne dla każdego widza, niezależnie od jego wieku.
Okiem młodych gniewnych
Przechadzając się po holu Wrocławskiego Teatru Lalek przez pięć dni przeglądu, można było spotkać niezwykle entuzjastyczną, nastoletnią ekipę filmową, która gromadziła opinie widzów o spektaklach. To uczestnicy zorganizowanego w ramach przeglądu projektu edukacyjnego – OMG Przegląd! Czyli Okiem Młodych Gniewnych, a zarazem najstarsza grupa widzów, dla których przygotowano warsztaty. Najstarsza spośród trzech – w tegorocznej edycji zaznaczono bowiem wyraźny podział na widzów w różnym wieku, dostosowując do nich spektakle oraz warsztaty. I tak OMG, którego uczestnicy dzień po dniu raportowali aktualne wydarzenia oraz wrażenia widzów, stał się trzonem wszystkich repertuarowych zajęć praktycznych.
Zorganizowane dla nastolatków warsztaty są echem zeszłorocznych zajęć „Radość oglądania”, które miały przygotować najmłodszą publiczność do świadomego uczestniczenia w przeglądzie. Nabytą wówczas wiedzę mali widzowie mogli podczas obecnej edycji wykorzystać w praktyce, działając w trzech grupach prowadzonych przez tutorów: Magdę Piekarską (dziennikarstwo), Karola Krukowskiego (fotografia) i Jacka Chamota (wideo). Efekt? Głęboka świadomość teatru, poznanie go od kulis, nabywanie umiejętności krytycznego odbioru spektakli i wyrażania własnych opinii – a wszystko to przekazywane za pomocą bloga festiwalowego złożonego ze zdjęć, filmów i recenzji właśnie.
Warsztaty z komponowania piosenek „Oł, Bejbe, bejbe!” prowadził z najstarszą grupą Grzegorz Mazoń, aktor i muzyk. Młodzi ludzie uczyli się pisania tekstów, tworzenia aranżacji muzycznych, a nawet budowania własnych instrumentów, w efekcie dowiadując się... że muzyką może być wszystko wokół.
Widzowie w wieku szkolnym mogli przysłuchać się czytaniu sztuki Magdaleny Fertacz Iwona, księżniczka z Burbona w reżyserii Przemysława Jaszczaka oraz obejrzeć dwa spektakle: W środku słońca gromadzi się popiół (WTL, reż. Agata Kucińska) oraz Męczenników (Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu, reż. Anna Augustynowicz) – przedstawienie, w którym duchowa wizja świata przechodzi gwałtowne zderzenie ze świecką. O tym, i nie tylko o tym, młodzi widzowie i twórcy teatru rozmawiali podczas panelu dyskusyjnego Ruchy młodzieżowe.
Teatr na piątkę...
Pokazywane podczas przeglądu spektakle dla dzieci od lat pięciu rozłożyły szeroki wachlarz interesujących, współczesnych sztuk, zarazem otwierając repertuar dla średniej grupy wiekowej. Kilkuletnim widzom spodobał się niezwykle barwny, bardzo widowiskowy pokaz wałbrzyskiego Teatru Lalki i Aktora – Władca Skarpetek (reż. Jacek Timingeriu), pełen interesujących, niekonwencjonalnych lalek i ciekawych aranżacji muzycznych. To kolorowa symfonia małych form – od gadającej pluszowej filiżanki, przez książki, które zerkają z półki, aż po gigantyczną pralkę, której przeznaczeniem jest zjadanie brudu. Bohater Władcy, dorosły już mężczyzna, za pomocą łudząco podobnej do siebie lalki cofa się do czasów dzieciństwa, opowiadając historię zaginionej w bałaganie skarpetki. Aby ją znaleźć, mały Jaś musi przejść nie tylko całe mieszkanie, ale też wiele przeszkód, które rodzą się z jego dziecięcego strachu. W tym przedstawieniu podobają się liczne formy lalkowe – stworzone za pomocą prześcieradeł, worków na śmieci, puszek i słoików – a także całość mobilnej, pozornie skromnej, ale bardzo precyzyjnie pomyślanej scenografii. Ta natomiast, znacznie mniej klasyczna, zaczarowała w Najmniejszym balu świata (Teatr Zagłębia w Sosnowcu, reż. Aneta Głuch- -Klucznik), spektaklu poprowadzonym w konwencji black light theatre. Grę światła i cienia wykorzystano również w Piotrusiu i Wilku (Białostocki Teatr Lalek, reż. Bernard Bieleń) oraz Brzydkim Kaczątku (Teatr Miniatura z Gdańska, reż. Romuald Wicza-Pokojski), eksperymentującym z tą popularną w chińskim teatrze formą, przy okazji wykorzystującą w żywym planie nietypowe elementy, jak woda, ziarenka, piasek i specjalne barwniki.
Dzieci należące do średniej grupy wiekowej, ale mieszczące się w jej górnej granicy, obejrzały jeszcze dwa, bardzo udane, przedstawienia. Prosto z czeskiego Divadla Drak na dużą scenę przyjechał Georges Méliès ze swoją Ostatnią sztuczką... – spektaklem bez słów, bliskim teatrowi pantomimy i teatrowi formy w ogóle, pełnym pomysłów na wykorzystanie scenografii i dekoracji, poruszającym temat śmierci. Drak posłużył się także formami graficznymi, opowiadając część historii próbującego przechytrzyć śmierć Georges’a za pomocą wizualizacji. Trudny temat umiejętnie złagodził formą – zabawnymi, swobodnymi sztuczkami, lekkością dowcipu, komediowym aktorstwem.
Podobnie kontrowersyjny temat – niełatwej czasem komunikacji z osobami niepełnosprawnymi – poruszył wrocławski spektakl Po sznurku Joanny Gerigk. Zrealizowany na podstawie twórczości Piotra Gęglawego, podopiecznego szczecińskiej fundacji Pod Sukniami, uczestnika Warsztatów Terapii Zajęciowej organizowanych przez Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Bohater przedstawienia krok po kroku, idąc po tytułowym sznurku, dociera do przekonania, że w sztuce wszystko jest dozwolone.
...i pięć sposobów na teatr
Interdyscyplinarność sztuk znalazła swoje miejsce, jak w poprzednich edycjach, w Ogrodzie Sztuk, na warsztatach dla średniej wiekowo grupy uczestników przeglądu. Nie zabrakło zajęć inspirowanych zeszłoroczną edycją, ale też zupełnie nowych, z zaproszonymi specjalnie na 3. Przegląd artystami. Młodzi uczestnicy poznali wszystkie elementy teatru, przybliżając się do nich za pomocą aparatów fotograficznych, kamer, kredek, książek i własnych rąk, słowem – atrybutów pięciu rodzajów zajęć: „Ilustracja – ekspresja”, „Animuj się!”, „Tworzenie tunel booków”, „Gimnastyka wyobraźni” oraz warsztatów prowadzonych przez Karola Krukowskiego („Ksero w ogrodzie” i „Camera obscura”).
Warsztatowicze pod okiem Ingakku Riukimiuki, specjalistki od kreowania niezwykłych bohaterów, oddali się zadaniom inspirowanym japońskim teatrem bunraku – zajęcia w cyklu „Ilustracja – ekspresja” pozwoliły im na kompletne wyrażenie siebie samych za pomocą prac plastycznych. Inne natomiast materiały i środki wyrazu wykorzystano podczas tworzenia tunel booków – trójwymiarowej przestrzeni, zbudowanej z papieru, światła i tekstury. Za pomocą aparatu fotograficznego i światła dzieci eksperymentowały w Ogrodzie Staromiejskim, ucząc się o światłoczułości i tworząc kolaże z kserokopiarki, a w ramach „Animuj się!” poznały proces tworzenia filmów animowanych. Nie zabrakło również miejsca na to, co w teatrze jest podstawą: dramaturgię. Z pomocą Maliny Prześlugi maluchy gimnastykowały swoją wyobraźnię, tworząc własne, niepowtarzalne historie.
Naj-teatr
Również dla najmłodszych – dzieci do lat trzech – organizatorzy przygotowali specjalne propozycje. Poczynając od spektakli-eksperymentów, które formą przypominać miały raczej zabawę niż pełnowymiarowe przedstawienie, na warsztatach inspirowanych książkami dla najmłodszych kończąc.
Dwa pokazy, bazujące na interakcji z małymi widzami i próbach zaproszenia ich do środka teatralnej gry przygotował poznański Teatr Atofri. Pan Satie (reż. Beata Bąblińska, Monika Kabacińska) przeniósł maluchy do papierowego świata inspirowanego dziełami muzycznymi Erika Satiego, a za pomocą piasku i wody Ślady (reż. Barbara Kölling) zabrały publiczność do... przyszłości. To performans, który zadaje pytanie o to, co trwałe i nietrwałe w naszych wyobrażeniach o dzieciństwie i przeszłości w ogóle. Najmłodsi dawali się wciągnąć w sceniczne sztuczki, chętnie podejmując dialog z aktorkami.
Dialogowali również Aleksandra i Grzegorz Mazoniowie podczas „Literatury w pieluchach” – warsztatów dla najnajów. Podzielone na kilka etapów zajęcia (kolory, ruch, dźwięki) miały na celu stymulowanie rozwoju dzieci, rozbudzanie ich wyobraźni, ukierunkowanie na twórcze myślenie. Pretekstem do tych kreatywnych zajęć stały się książki dla najmłodszych, wykorzystane przez prowadzących jako klucz do inspirujących zabaw teatralno-muzycznych. Forma w teatrze – teatr w formie
Oglądanie, poznawanie i tworzenie połączyło dzieci ze wszystkich trzech grup wiekowych podczas Warsztatów Teatru Dużej Formy, których celem było przybliżenie sztuki lalkowej w jej wielkoformatowym wymiarze. Cała przestrzeń Teatru Lalek wraz z Ogrodem Staromiejskim stały się, za sprawą prowadzącej Martyny Majewskiej, miejscem wspólnego doświadczania teatru i jego różnych form, polem do wykształcania opinii, dialogu i budowania relacji z artystami i sztuką samą w sobie.
Warsztaty i spektakle przeglądu wyraźnie opowiadają się za tezą, że sztuka nie ma ograniczeń, ukazując odmienne – nowoczesne lub coraz częściej powracające formy. Pozwalają uczestnikom na swobodną twórczość, bliską eksperymentom, które już same w sobie są celem. Szeroki wachlarz propozycji 3. Przeglądu pokazuje uniwersalność sztuki i interdyscyplinarność różnych jej rodzajów, a także to, że jest ona zależna głównie od interpretacji. Przegląd organizowany przez Wrocławski Teatr Lalek jest z całą pewnością w formie. Bardzo dobrej.
3. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci, 29 maja – 3 czerwca 2015, Wrocław
Ostatnia sztuczka Georges’a Mélièsa | Divadlo Drak, Czechy | fot. K. Krukowski |
To, co pozostało jednak niezmienione, to sposób otwarcia Przeglądu. Kluczem do drzwi stała się premiera Wrocławskiego Teatru Lalek – Noc bez księżyca w reżyserii i choreografii Maćka Prusaka. Spektakl ogłoszony jako adresowany do dzieci od czterech lat okazał się być interpretacyjnie i wrażeniowo dostępny również dla kilkunastoletnich oraz dorosłych widzów. To rzecz o bardzo upartej i odważnej dziewczynce, która nie zmruży oka, dopóki księżyc za jej oknem nie powróci na swoje miejsce, opowiedziana z pomocą spektakularnej konstrukcji świata przedstawionego.
Reżyser prowadzi spektakl w onirycznej konwencji, pozbawiając go zupełnie słów, ale nie do końca pozbawiając... dialogów. To, co daje się bowiem usłyszeć ze sceny, to na wpół senne zaklęcia, zrozumiałe tylko dla tych, którzy je śnią. Przemawia tu jednak głównie forma właśnie – fantastyczna, bardzo wymowna choreografia pełna różnych typów tańca oraz wielość znakomitych kostiumów i projekcji multimedialnych (Mirek Kaczmarek). Nie brak również form lalkowych, choć nietradycyjnych – monstrualnych rozmiarów kota, po którym wspina się bohaterka, i kilku rybich głów, pełniących funkcję masek aktorów, pojawiających się w śnie małej Zohar: świeżej, bardzo eterycznej Agaty Kucińskiej. Nowe przedstawienie sceny WTL jest wielowymiarowe, nieoczywiste w interpretacji, a przez to znaczeniowo dostępne dla każdego widza, niezależnie od jego wieku.
Okiem młodych gniewnych
Przechadzając się po holu Wrocławskiego Teatru Lalek przez pięć dni przeglądu, można było spotkać niezwykle entuzjastyczną, nastoletnią ekipę filmową, która gromadziła opinie widzów o spektaklach. To uczestnicy zorganizowanego w ramach przeglądu projektu edukacyjnego – OMG Przegląd! Czyli Okiem Młodych Gniewnych, a zarazem najstarsza grupa widzów, dla których przygotowano warsztaty. Najstarsza spośród trzech – w tegorocznej edycji zaznaczono bowiem wyraźny podział na widzów w różnym wieku, dostosowując do nich spektakle oraz warsztaty. I tak OMG, którego uczestnicy dzień po dniu raportowali aktualne wydarzenia oraz wrażenia widzów, stał się trzonem wszystkich repertuarowych zajęć praktycznych.
Zorganizowane dla nastolatków warsztaty są echem zeszłorocznych zajęć „Radość oglądania”, które miały przygotować najmłodszą publiczność do świadomego uczestniczenia w przeglądzie. Nabytą wówczas wiedzę mali widzowie mogli podczas obecnej edycji wykorzystać w praktyce, działając w trzech grupach prowadzonych przez tutorów: Magdę Piekarską (dziennikarstwo), Karola Krukowskiego (fotografia) i Jacka Chamota (wideo). Efekt? Głęboka świadomość teatru, poznanie go od kulis, nabywanie umiejętności krytycznego odbioru spektakli i wyrażania własnych opinii – a wszystko to przekazywane za pomocą bloga festiwalowego złożonego ze zdjęć, filmów i recenzji właśnie.
Warsztaty z komponowania piosenek „Oł, Bejbe, bejbe!” prowadził z najstarszą grupą Grzegorz Mazoń, aktor i muzyk. Młodzi ludzie uczyli się pisania tekstów, tworzenia aranżacji muzycznych, a nawet budowania własnych instrumentów, w efekcie dowiadując się... że muzyką może być wszystko wokół.
Widzowie w wieku szkolnym mogli przysłuchać się czytaniu sztuki Magdaleny Fertacz Iwona, księżniczka z Burbona w reżyserii Przemysława Jaszczaka oraz obejrzeć dwa spektakle: W środku słońca gromadzi się popiół (WTL, reż. Agata Kucińska) oraz Męczenników (Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu, reż. Anna Augustynowicz) – przedstawienie, w którym duchowa wizja świata przechodzi gwałtowne zderzenie ze świecką. O tym, i nie tylko o tym, młodzi widzowie i twórcy teatru rozmawiali podczas panelu dyskusyjnego Ruchy młodzieżowe.
Teatr na piątkę...
Pokazywane podczas przeglądu spektakle dla dzieci od lat pięciu rozłożyły szeroki wachlarz interesujących, współczesnych sztuk, zarazem otwierając repertuar dla średniej grupy wiekowej. Kilkuletnim widzom spodobał się niezwykle barwny, bardzo widowiskowy pokaz wałbrzyskiego Teatru Lalki i Aktora – Władca Skarpetek (reż. Jacek Timingeriu), pełen interesujących, niekonwencjonalnych lalek i ciekawych aranżacji muzycznych. To kolorowa symfonia małych form – od gadającej pluszowej filiżanki, przez książki, które zerkają z półki, aż po gigantyczną pralkę, której przeznaczeniem jest zjadanie brudu. Bohater Władcy, dorosły już mężczyzna, za pomocą łudząco podobnej do siebie lalki cofa się do czasów dzieciństwa, opowiadając historię zaginionej w bałaganie skarpetki. Aby ją znaleźć, mały Jaś musi przejść nie tylko całe mieszkanie, ale też wiele przeszkód, które rodzą się z jego dziecięcego strachu. W tym przedstawieniu podobają się liczne formy lalkowe – stworzone za pomocą prześcieradeł, worków na śmieci, puszek i słoików – a także całość mobilnej, pozornie skromnej, ale bardzo precyzyjnie pomyślanej scenografii. Ta natomiast, znacznie mniej klasyczna, zaczarowała w Najmniejszym balu świata (Teatr Zagłębia w Sosnowcu, reż. Aneta Głuch- -Klucznik), spektaklu poprowadzonym w konwencji black light theatre. Grę światła i cienia wykorzystano również w Piotrusiu i Wilku (Białostocki Teatr Lalek, reż. Bernard Bieleń) oraz Brzydkim Kaczątku (Teatr Miniatura z Gdańska, reż. Romuald Wicza-Pokojski), eksperymentującym z tą popularną w chińskim teatrze formą, przy okazji wykorzystującą w żywym planie nietypowe elementy, jak woda, ziarenka, piasek i specjalne barwniki.
Dzieci należące do średniej grupy wiekowej, ale mieszczące się w jej górnej granicy, obejrzały jeszcze dwa, bardzo udane, przedstawienia. Prosto z czeskiego Divadla Drak na dużą scenę przyjechał Georges Méliès ze swoją Ostatnią sztuczką... – spektaklem bez słów, bliskim teatrowi pantomimy i teatrowi formy w ogóle, pełnym pomysłów na wykorzystanie scenografii i dekoracji, poruszającym temat śmierci. Drak posłużył się także formami graficznymi, opowiadając część historii próbującego przechytrzyć śmierć Georges’a za pomocą wizualizacji. Trudny temat umiejętnie złagodził formą – zabawnymi, swobodnymi sztuczkami, lekkością dowcipu, komediowym aktorstwem.
Podobnie kontrowersyjny temat – niełatwej czasem komunikacji z osobami niepełnosprawnymi – poruszył wrocławski spektakl Po sznurku Joanny Gerigk. Zrealizowany na podstawie twórczości Piotra Gęglawego, podopiecznego szczecińskiej fundacji Pod Sukniami, uczestnika Warsztatów Terapii Zajęciowej organizowanych przez Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Bohater przedstawienia krok po kroku, idąc po tytułowym sznurku, dociera do przekonania, że w sztuce wszystko jest dozwolone.
...i pięć sposobów na teatr
Interdyscyplinarność sztuk znalazła swoje miejsce, jak w poprzednich edycjach, w Ogrodzie Sztuk, na warsztatach dla średniej wiekowo grupy uczestników przeglądu. Nie zabrakło zajęć inspirowanych zeszłoroczną edycją, ale też zupełnie nowych, z zaproszonymi specjalnie na 3. Przegląd artystami. Młodzi uczestnicy poznali wszystkie elementy teatru, przybliżając się do nich za pomocą aparatów fotograficznych, kamer, kredek, książek i własnych rąk, słowem – atrybutów pięciu rodzajów zajęć: „Ilustracja – ekspresja”, „Animuj się!”, „Tworzenie tunel booków”, „Gimnastyka wyobraźni” oraz warsztatów prowadzonych przez Karola Krukowskiego („Ksero w ogrodzie” i „Camera obscura”).
Warsztatowicze pod okiem Ingakku Riukimiuki, specjalistki od kreowania niezwykłych bohaterów, oddali się zadaniom inspirowanym japońskim teatrem bunraku – zajęcia w cyklu „Ilustracja – ekspresja” pozwoliły im na kompletne wyrażenie siebie samych za pomocą prac plastycznych. Inne natomiast materiały i środki wyrazu wykorzystano podczas tworzenia tunel booków – trójwymiarowej przestrzeni, zbudowanej z papieru, światła i tekstury. Za pomocą aparatu fotograficznego i światła dzieci eksperymentowały w Ogrodzie Staromiejskim, ucząc się o światłoczułości i tworząc kolaże z kserokopiarki, a w ramach „Animuj się!” poznały proces tworzenia filmów animowanych. Nie zabrakło również miejsca na to, co w teatrze jest podstawą: dramaturgię. Z pomocą Maliny Prześlugi maluchy gimnastykowały swoją wyobraźnię, tworząc własne, niepowtarzalne historie.
Naj-teatr
Również dla najmłodszych – dzieci do lat trzech – organizatorzy przygotowali specjalne propozycje. Poczynając od spektakli-eksperymentów, które formą przypominać miały raczej zabawę niż pełnowymiarowe przedstawienie, na warsztatach inspirowanych książkami dla najmłodszych kończąc.
Dwa pokazy, bazujące na interakcji z małymi widzami i próbach zaproszenia ich do środka teatralnej gry przygotował poznański Teatr Atofri. Pan Satie (reż. Beata Bąblińska, Monika Kabacińska) przeniósł maluchy do papierowego świata inspirowanego dziełami muzycznymi Erika Satiego, a za pomocą piasku i wody Ślady (reż. Barbara Kölling) zabrały publiczność do... przyszłości. To performans, który zadaje pytanie o to, co trwałe i nietrwałe w naszych wyobrażeniach o dzieciństwie i przeszłości w ogóle. Najmłodsi dawali się wciągnąć w sceniczne sztuczki, chętnie podejmując dialog z aktorkami.
Dialogowali również Aleksandra i Grzegorz Mazoniowie podczas „Literatury w pieluchach” – warsztatów dla najnajów. Podzielone na kilka etapów zajęcia (kolory, ruch, dźwięki) miały na celu stymulowanie rozwoju dzieci, rozbudzanie ich wyobraźni, ukierunkowanie na twórcze myślenie. Pretekstem do tych kreatywnych zajęć stały się książki dla najmłodszych, wykorzystane przez prowadzących jako klucz do inspirujących zabaw teatralno-muzycznych. Forma w teatrze – teatr w formie
Oglądanie, poznawanie i tworzenie połączyło dzieci ze wszystkich trzech grup wiekowych podczas Warsztatów Teatru Dużej Formy, których celem było przybliżenie sztuki lalkowej w jej wielkoformatowym wymiarze. Cała przestrzeń Teatru Lalek wraz z Ogrodem Staromiejskim stały się, za sprawą prowadzącej Martyny Majewskiej, miejscem wspólnego doświadczania teatru i jego różnych form, polem do wykształcania opinii, dialogu i budowania relacji z artystami i sztuką samą w sobie.
Warsztaty i spektakle przeglądu wyraźnie opowiadają się za tezą, że sztuka nie ma ograniczeń, ukazując odmienne – nowoczesne lub coraz częściej powracające formy. Pozwalają uczestnikom na swobodną twórczość, bliską eksperymentom, które już same w sobie są celem. Szeroki wachlarz propozycji 3. Przeglądu pokazuje uniwersalność sztuki i interdyscyplinarność różnych jej rodzajów, a także to, że jest ona zależna głównie od interpretacji. Przegląd organizowany przez Wrocławski Teatr Lalek jest z całą pewnością w formie. Bardzo dobrej.
3. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci, 29 maja – 3 czerwca 2015, Wrocław