W ramy drugiego Przeglądu Nowego Teatru dla Dzieci zmieściło
się sporo spektakli i wydarzeń towarzyszących, połączonych
wspólną ideą. Niekonwencjonalność, omijanie utartych
schematów, otwartość na nowe formy, interdyscyplinarność
sztuk – to spoiwa wszystkich atrakcji ponadtygodniowego
festiwalu organizowanego przez Wrocławski Teatr Lalek zarówno na scenie
teatru, jak i w Ogrodzie Staromiejskim.
Znamienne, że nie tylko multimedia i współczesne technologie odnajdują
się w definicji „nowego” teatru, ale również ich połączenie z tradycją,
a więc „nowe” spojrzenie na klasyczny teatr. Nazwa Przeglądu miała
wskazywać na jego otwartość na nowości i pozytywne zmiany, jakie zachodzą
w teatrze dla dzieci – począwszy od stosunku do odbiorcy przedstawienia,
poprzez tekst, formę i inscenizację. Ze wszystkich „nowości” w teatrze dla
najmłodszych najbardziej interesuje nas nowa dramaturgia – przede wszystkim
polska, ale nie tylko – mówi Janusz Jasiński, dyrektor naczelny Wrocławskiego
Teatru Lalek.
Poszukiwanie nowego teatru okazało się dla widzów okazją do ciekawej podróży w głąb sztuki. Bogatemu repertuarowi najważniejszych spektakli z całej Polski towarzyszyły warsztaty, spotkania, rozmowy, które sprawiły, że przegląd wyszedł daleko poza kanwę tradycyjnej, festiwalowej formy. Uruchomił inny sposób myślenia: twórców o widzach i widzów o teatrze. Zaproponował teatr, który odchodzi od zamkniętej formy, stawiającej publiczność w pozycji biernych obserwatorów: dzieci dostały szansę aktywnego uczestniczenia w procesie tworzenia. Od słów, poprzez ruch i obraz, aż w końcu po pełną inscenizację. Warsztaty pozwoliły im poznać kreatywny proces uczestniczenia w teatrze poprzez jego tworzenie. Proces ten miał swój wyraźny finał – na scenie lub w jej okolicach, gdzie mogły zobaczyć efekty swojej pracy, co dało im poczucie faktycznego istnienia w procesie twórczym. Położony w pobliżu Wrocławskiego Teatru Lalek Ogród Staromiejski, zamieniony na Ogród Sztuk, tętnił życiem. Podczas przeglądu doszły do głosu wszelkie dyscypliny sztuki: muzyka, plastyka, słowo, film – słowem to, co składa się na teatr, ale też to, co można kreatywnie formować, żeby dotrzeć do „no- wego” teatru. Od początku nie chcieliśmy, żeby Przegląd był konkursem, dlatego też w jego formule mieszczą się działania edukacyjne, czyli jeden z najważniejszych elementów naszej misji jako placówki skierowanej programowo do dzieci i młodzieży. Polegają one przede wszystkim na oswajaniu dzieci z teatrem, wychowywaniu aktywnego i mądrego widza o wysokich kompetencjach kulturowych. Ten drugi filar Przeglądu to głównie warsztaty ze wszystkich dziedzin sztuk pięknych, które – co istotne – są nie tylko formą dialogu z dziećmi, ale również z ich rodzicami i opiekunami – kontynuuje Jasiński.
Teatr w służbie wrażeń
Odczuwanie sztuki w jej najszerszej definicji umożliwiły przedstawienia takie, jak brzUcho (Wrocławski Teatr Lalek) czy Naj (Teatr Lalki i Aktora w Wałbrzychu), powstałe z myślą o najmłodszych widzach, oparte na bodźcach wrażeniowych i zmysłach, niezwykle sensualne, dalekie od fabularyzacji i dydaktyki. Odparły zarzut, jakoby teatr dla dzieci podtrzymywał rolę wyłącznie edukacyjną. Za sprawą swojej kameralności i wytworzenia atmosfery zabawy, nie teatru sensu stricto, zburzyły czwartą ścianę, oczekując od odbiorców współistnienia w wykreowanym świecie.
Pełen wachlarz możliwości sensualnych nowego teatru pokazała również mająca swoją premierę podczas przeglądu Plama – spektakl multimedialny, traktujący nowoczesną grafikę i animacje na równi z aktorem. Tutaj ściany i podłoga stają się osobnym polem do inscenizowania rozterek Królewny, która przez Złą i Wyniosłą Czarownicę została zamieniona w plamę. Świetny autorski scenariusz Martyny Majewskiej pozwolił nie tylko zatrzeć granicę między tradycją a współczesnością, ale nawet złączyć je ze sobą w komplementarną całość, która wykorzystała multimedia do opowiedzenia tradycyjnej baśniowej historii.
Innych wrażeń, pozostających w kręgu zdobywania nowych doświadczeń i uczenia się świata, dostarczyły warsztaty z cyklu „Bosą stópką” i „Droga do teatru”, które stały się pretekstem do wspólnej zabawy, aż w końcu wydeptania ścieżki do świadomego pojmowania sztuki.
Storytelling, czyli nowy język teatru
Nowy teatr w rozumieniu wrocławskiego przeglądu uświadamia, że tradycyjny tekst sceniczny nie musi mieć twardego podziału na akty i sceny. Poszukiwanie znaczenia języka teatralnego, a przez to, uprzednio – języka literatury, miało swoje istotne miejsce na festiwalu. Współczesna komunikacja, która zasadza się na krótkich wiadomościach esemsowych czy symbolach graficznych, sprawia, że zatracamy umiejętność posługiwania się językiem w sposób, do którego dąży teatr. Warsztaty Literackie odbywające się w formie podwórkowej gry w podchody (podczas której dzieci odkrywały kolejne słowa, budując z nich historię) oraz Literatura i Dramat prowadzone przez Agnieszkę Wolny-Hamkało były lekcją czerpania ze wszystkich dobrodziejstw języka, aby za jego pomocą nauczyć się nie tylko komunikować, ale również opowiadać, tworzyć, konstruować.
O świadomości językowej wypowiadali się również twórcy spektaklu Chodź na słówko (Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu), w którym to bohaterami są słowa – Kula i Toperz, niepoprawnie wypowiedziane przez powołującą je do istnienia dziewczynkę. Artyści stworzyli przedstawienie oparte na grach słownych, bliskie konwencji komedii dell’arte, ukazujące dzieciom istotę słów w komunikacji oraz drogę do poznania świata poprzez język. Z racji tego, jak duży nacisk organizatorzy położyli na nową dramaturgię, nie mogło w repertuarze zabraknąć spektakli-improwizacji, opartych na dużej ingerencji widza w fabułę. Maszyna do opowiadania bajek (Teatr Pinokio z Łodzi) to spektakl, którego dramaturgami są dzieci, wciągane przez aktorów do środka świata baśni – dokładnie takiej, jaką wybrały.
Plastyka przestrzeni
Nie do przecenienia rolę teatralnych scenografii dodatkowo zintensyfikowała przestrzeń pozasceniczna Ogrodu Staromiejskiego, w której zawisły efekty warsztatów dla dzieci. Zajęcia z cyklu „Ceramika”, „Szyldy teatralne” czy „Tektura i papier” pozwoliły im pobawić się w twórców dekoracji umieszczonych później na bramie Ogrodu Staromiejskiego oraz na Scenie Letniej. Przy wejściu do ogrodu dzieci tworzyły również plastyczną, przestrzenną instalację teatralną, którą codziennie dobudowywały. Rozwijanie zdolnościplastycznych i wyobraźni umożliwiły również „Zwierzaki- składaki”, polegające na twórczym kreowaniu zwierząt z tektury, papieru i przedmiotów codziennego użytku.
Jak nowatorskie mogą okazać się w teatrze środki plastyczne, uświadomił pełen oryginalnych form lalkowych spektakl Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu – Le Filo Fable, który zmienił scenę w pracownię rzeźbiarską, pełną konstruowanych i ożywających na oczach publiczności lalek.
Repertuar przeglądu zaoferował szeroki wachlarz plastycznych propozycji, które można swobodnie potraktować jako coś więcej niż jedynie tło przedstawienia. Od na wskroś współczesnej wizualnie Plamy, po wymowną, ale nie dosłowną przestrzeń sceniczną Skarpet i Papilotów czy bardziej już tradycyjną w spektaklu Sam, czyli przygotowanie do życia w rodzinie, aż po pomysłową szafę ze Szpaka Fryderyka (Białostocki Teatr Lalek), będącą polem gry dla całej historii. Z kolei plastyczną, wielkoformatową scenografię, która zatarła granicę między sceną a widownią, stanowiła przestrzeń miejska w High dreaming, zmieniająca się w zależności od umiejscowienia widowiska.
Muzyczne ścieżki...
Żeby trafić do teatru, wystarczy iść za dźwiękami muzyki – przynajmniej w wielkoformatowej grze planszowej „Z szalikiem do filharmonii”, stworzonej na potrzeby Przeglądu Nowego Teatru dla Dzieci przez Mateusza Ryczka, a współkreowanej przez dzieci obecne na festiwalu. Ich rysunki przeniesiono w formie animacji na planszę, po której mogły poruszać się jak żywe pionki, żeby dostać się do filharmonii. Muzyka, jako dziedzina sztuki obecna w naturalny sposób w spektaklach (fantastyczna w Skarpetach i Papilotach Wrocławskiego Teatru Lalek czy w Dziób w dziób Teatru Baj Pomorski z Torunia), całkowicie zdominowała Audiopyłki (Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu), przenosząc dzieci do dźwiękowego wehikułu i ucząc odczuwania emocji za pomocą słuchu. Kolejną możliwość nawiązania bliskiego kontaktu z muzyką zorganizowano maluchom podczas warsztatów, gdzie nie tylko uczyły się wytwarzać instrumenty zgodnie z ideą recyklingu, ale również poznały techniczno-dźwiękową stronę teatru.
... Z teatru do filmu
Interdyscyplinarnymi ścieżkami poszedł również „Wyjątkowy Niedzielny Poranek”, zatrzymując się na warsztatach filmowych. X muza grała swoją rolę także w przedsięwzięciu „Animuj w parku”, którego efektem jest kilkuminutowa etiuda filmowa powstała z tego, co w Ogrodzie Staromiejskim wytworzyły, narysowały lub zagrały dzieci. Rekwizyty nawiązujące do filmu wypełniły także przestrzeń sceny teatru, a to za sprawą spektaklu Kino Palace, który formą przypomina sztukę kina. Inscenizacja Teatru Lalka w Warszawie połączyła w sobie znane tematy starego kina – Narzeczoną Frankensteina i King Konga.
Znamienne, że w nowoczesnych, także multimedialnych spektaklach organizatorzy chcieli zachować ducha tradycji – klasyczną, baśniową treść. Połączyli zatem tradycyjne motywy, ze znanych dzieciom tropów, z niekonwencjonalną formą – nie zabrakło więc Królowej Śniegu (Teatr Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach) czy Guliwera (Wrocławski Teatr Lalek).
2. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci to inicjatywa, która wychodzi do najmłodszych jako pełnoprawnych widzów, równych twórcom i artystom. W przedstawieniach, które pokazujemy, widać wyraźnie, że ich twórcy poważnie podchodzą do najmłodszych widzów, nie infantylizują ich, traktują z szacunkiem i empatią – podsumowuje Jakub Krofta, dyrektor artystyczny Wrocławskiego Teatru Lalek. Być może ten właśnie, pełen otwartości i szacunku do małych widzów teatr, który w swojej definicji mieści wszystkie rodzaje sztuki, jest najlepszą definicją „nowego” teatru...
2. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci, Wrocław, 1–8 czerwca 2014 r.
brzUcho, Wrocławski Teatr Lalek | fot. A. Cerelczak |
Poszukiwanie nowego teatru okazało się dla widzów okazją do ciekawej podróży w głąb sztuki. Bogatemu repertuarowi najważniejszych spektakli z całej Polski towarzyszyły warsztaty, spotkania, rozmowy, które sprawiły, że przegląd wyszedł daleko poza kanwę tradycyjnej, festiwalowej formy. Uruchomił inny sposób myślenia: twórców o widzach i widzów o teatrze. Zaproponował teatr, który odchodzi od zamkniętej formy, stawiającej publiczność w pozycji biernych obserwatorów: dzieci dostały szansę aktywnego uczestniczenia w procesie tworzenia. Od słów, poprzez ruch i obraz, aż w końcu po pełną inscenizację. Warsztaty pozwoliły im poznać kreatywny proces uczestniczenia w teatrze poprzez jego tworzenie. Proces ten miał swój wyraźny finał – na scenie lub w jej okolicach, gdzie mogły zobaczyć efekty swojej pracy, co dało im poczucie faktycznego istnienia w procesie twórczym. Położony w pobliżu Wrocławskiego Teatru Lalek Ogród Staromiejski, zamieniony na Ogród Sztuk, tętnił życiem. Podczas przeglądu doszły do głosu wszelkie dyscypliny sztuki: muzyka, plastyka, słowo, film – słowem to, co składa się na teatr, ale też to, co można kreatywnie formować, żeby dotrzeć do „no- wego” teatru. Od początku nie chcieliśmy, żeby Przegląd był konkursem, dlatego też w jego formule mieszczą się działania edukacyjne, czyli jeden z najważniejszych elementów naszej misji jako placówki skierowanej programowo do dzieci i młodzieży. Polegają one przede wszystkim na oswajaniu dzieci z teatrem, wychowywaniu aktywnego i mądrego widza o wysokich kompetencjach kulturowych. Ten drugi filar Przeglądu to głównie warsztaty ze wszystkich dziedzin sztuk pięknych, które – co istotne – są nie tylko formą dialogu z dziećmi, ale również z ich rodzicami i opiekunami – kontynuuje Jasiński.
Teatr w służbie wrażeń
Odczuwanie sztuki w jej najszerszej definicji umożliwiły przedstawienia takie, jak brzUcho (Wrocławski Teatr Lalek) czy Naj (Teatr Lalki i Aktora w Wałbrzychu), powstałe z myślą o najmłodszych widzach, oparte na bodźcach wrażeniowych i zmysłach, niezwykle sensualne, dalekie od fabularyzacji i dydaktyki. Odparły zarzut, jakoby teatr dla dzieci podtrzymywał rolę wyłącznie edukacyjną. Za sprawą swojej kameralności i wytworzenia atmosfery zabawy, nie teatru sensu stricto, zburzyły czwartą ścianę, oczekując od odbiorców współistnienia w wykreowanym świecie.
Pełen wachlarz możliwości sensualnych nowego teatru pokazała również mająca swoją premierę podczas przeglądu Plama – spektakl multimedialny, traktujący nowoczesną grafikę i animacje na równi z aktorem. Tutaj ściany i podłoga stają się osobnym polem do inscenizowania rozterek Królewny, która przez Złą i Wyniosłą Czarownicę została zamieniona w plamę. Świetny autorski scenariusz Martyny Majewskiej pozwolił nie tylko zatrzeć granicę między tradycją a współczesnością, ale nawet złączyć je ze sobą w komplementarną całość, która wykorzystała multimedia do opowiedzenia tradycyjnej baśniowej historii.
Innych wrażeń, pozostających w kręgu zdobywania nowych doświadczeń i uczenia się świata, dostarczyły warsztaty z cyklu „Bosą stópką” i „Droga do teatru”, które stały się pretekstem do wspólnej zabawy, aż w końcu wydeptania ścieżki do świadomego pojmowania sztuki.
Storytelling, czyli nowy język teatru
Nowy teatr w rozumieniu wrocławskiego przeglądu uświadamia, że tradycyjny tekst sceniczny nie musi mieć twardego podziału na akty i sceny. Poszukiwanie znaczenia języka teatralnego, a przez to, uprzednio – języka literatury, miało swoje istotne miejsce na festiwalu. Współczesna komunikacja, która zasadza się na krótkich wiadomościach esemsowych czy symbolach graficznych, sprawia, że zatracamy umiejętność posługiwania się językiem w sposób, do którego dąży teatr. Warsztaty Literackie odbywające się w formie podwórkowej gry w podchody (podczas której dzieci odkrywały kolejne słowa, budując z nich historię) oraz Literatura i Dramat prowadzone przez Agnieszkę Wolny-Hamkało były lekcją czerpania ze wszystkich dobrodziejstw języka, aby za jego pomocą nauczyć się nie tylko komunikować, ale również opowiadać, tworzyć, konstruować.
O świadomości językowej wypowiadali się również twórcy spektaklu Chodź na słówko (Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu), w którym to bohaterami są słowa – Kula i Toperz, niepoprawnie wypowiedziane przez powołującą je do istnienia dziewczynkę. Artyści stworzyli przedstawienie oparte na grach słownych, bliskie konwencji komedii dell’arte, ukazujące dzieciom istotę słów w komunikacji oraz drogę do poznania świata poprzez język. Z racji tego, jak duży nacisk organizatorzy położyli na nową dramaturgię, nie mogło w repertuarze zabraknąć spektakli-improwizacji, opartych na dużej ingerencji widza w fabułę. Maszyna do opowiadania bajek (Teatr Pinokio z Łodzi) to spektakl, którego dramaturgami są dzieci, wciągane przez aktorów do środka świata baśni – dokładnie takiej, jaką wybrały.
Plastyka przestrzeni
Nie do przecenienia rolę teatralnych scenografii dodatkowo zintensyfikowała przestrzeń pozasceniczna Ogrodu Staromiejskiego, w której zawisły efekty warsztatów dla dzieci. Zajęcia z cyklu „Ceramika”, „Szyldy teatralne” czy „Tektura i papier” pozwoliły im pobawić się w twórców dekoracji umieszczonych później na bramie Ogrodu Staromiejskiego oraz na Scenie Letniej. Przy wejściu do ogrodu dzieci tworzyły również plastyczną, przestrzenną instalację teatralną, którą codziennie dobudowywały. Rozwijanie zdolnościplastycznych i wyobraźni umożliwiły również „Zwierzaki- składaki”, polegające na twórczym kreowaniu zwierząt z tektury, papieru i przedmiotów codziennego użytku.
Jak nowatorskie mogą okazać się w teatrze środki plastyczne, uświadomił pełen oryginalnych form lalkowych spektakl Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu – Le Filo Fable, który zmienił scenę w pracownię rzeźbiarską, pełną konstruowanych i ożywających na oczach publiczności lalek.
Repertuar przeglądu zaoferował szeroki wachlarz plastycznych propozycji, które można swobodnie potraktować jako coś więcej niż jedynie tło przedstawienia. Od na wskroś współczesnej wizualnie Plamy, po wymowną, ale nie dosłowną przestrzeń sceniczną Skarpet i Papilotów czy bardziej już tradycyjną w spektaklu Sam, czyli przygotowanie do życia w rodzinie, aż po pomysłową szafę ze Szpaka Fryderyka (Białostocki Teatr Lalek), będącą polem gry dla całej historii. Z kolei plastyczną, wielkoformatową scenografię, która zatarła granicę między sceną a widownią, stanowiła przestrzeń miejska w High dreaming, zmieniająca się w zależności od umiejscowienia widowiska.
Muzyczne ścieżki...
Żeby trafić do teatru, wystarczy iść za dźwiękami muzyki – przynajmniej w wielkoformatowej grze planszowej „Z szalikiem do filharmonii”, stworzonej na potrzeby Przeglądu Nowego Teatru dla Dzieci przez Mateusza Ryczka, a współkreowanej przez dzieci obecne na festiwalu. Ich rysunki przeniesiono w formie animacji na planszę, po której mogły poruszać się jak żywe pionki, żeby dostać się do filharmonii. Muzyka, jako dziedzina sztuki obecna w naturalny sposób w spektaklach (fantastyczna w Skarpetach i Papilotach Wrocławskiego Teatru Lalek czy w Dziób w dziób Teatru Baj Pomorski z Torunia), całkowicie zdominowała Audiopyłki (Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu), przenosząc dzieci do dźwiękowego wehikułu i ucząc odczuwania emocji za pomocą słuchu. Kolejną możliwość nawiązania bliskiego kontaktu z muzyką zorganizowano maluchom podczas warsztatów, gdzie nie tylko uczyły się wytwarzać instrumenty zgodnie z ideą recyklingu, ale również poznały techniczno-dźwiękową stronę teatru.
... Z teatru do filmu
Interdyscyplinarnymi ścieżkami poszedł również „Wyjątkowy Niedzielny Poranek”, zatrzymując się na warsztatach filmowych. X muza grała swoją rolę także w przedsięwzięciu „Animuj w parku”, którego efektem jest kilkuminutowa etiuda filmowa powstała z tego, co w Ogrodzie Staromiejskim wytworzyły, narysowały lub zagrały dzieci. Rekwizyty nawiązujące do filmu wypełniły także przestrzeń sceny teatru, a to za sprawą spektaklu Kino Palace, który formą przypomina sztukę kina. Inscenizacja Teatru Lalka w Warszawie połączyła w sobie znane tematy starego kina – Narzeczoną Frankensteina i King Konga.
Znamienne, że w nowoczesnych, także multimedialnych spektaklach organizatorzy chcieli zachować ducha tradycji – klasyczną, baśniową treść. Połączyli zatem tradycyjne motywy, ze znanych dzieciom tropów, z niekonwencjonalną formą – nie zabrakło więc Królowej Śniegu (Teatr Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach) czy Guliwera (Wrocławski Teatr Lalek).
2. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci to inicjatywa, która wychodzi do najmłodszych jako pełnoprawnych widzów, równych twórcom i artystom. W przedstawieniach, które pokazujemy, widać wyraźnie, że ich twórcy poważnie podchodzą do najmłodszych widzów, nie infantylizują ich, traktują z szacunkiem i empatią – podsumowuje Jakub Krofta, dyrektor artystyczny Wrocławskiego Teatru Lalek. Być może ten właśnie, pełen otwartości i szacunku do małych widzów teatr, który w swojej definicji mieści wszystkie rodzaje sztuki, jest najlepszą definicją „nowego” teatru...
2. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci, Wrocław, 1–8 czerwca 2014 r.