Mały słownik dramatopisarzy zamieszczony na końcu mojej książki Dramaturgia polskiego teatru lalek (Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, Warszawa 2013) obejmował 47 autorów dawnych i współczesnych.
Ostatni spektakl | Circus Ferus, 2019 | fot. A. Majos |
Od jej wydania minęło kilka lat, dlatego warto dopisać do tamtych nowe nazwiska. Mamy wielu ciekawych autorów i podobnie autorek piszących bądź intencjonalnie dla teatru lalek, bądź dla tego teatru atrakcyjnych. Na Konkurs na Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży, organizowany przez Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu, wpływa co roku grubo ponad sto sztuk, a przecież konkursów dramatopisarskich jest wiele, sporo teatrów zamawia sztuki bezpośrednio u autorów, inni publikują na własną rękę. Strona internetowa www.nowesztuki.pl (prowadzona przez Centrum Sztuki Dziecka) obejmuje ogromną liczbę autorów i utworów. „Teatr Lalek” zaproponował mi, by w kolejnych numerach zamieszczać krótkie charakterystyki współczesnych dramatopisarzy, których nazwiska nie znalazły się we wspomnianym słowniczku, a których dorobek uważam za cenny i atrakcyjny właśnie dla teatru lalek, formy, animacji. W wyborze kieruję się wyłącznie własnymi przekonaniami i upodobaniami, tak więc nie jest to „lista przebojów”, lecz moja osobista propozycja.
Kuba Kapral
Urodzony w 1979 roku, związany z Poznaniem. Pisał o sobie: Z zawodu twórca teatralny, dramatopisarz, clown. Z wykształcenia kulturoznawca. Związki z teatrem ma dość stałe, choć z małymi skokami w bok. Związki z teatrem ma nie tylko „stałe”, ale też różnorodne – jako aktor, reżyser, happener, animator grup studenckich: Koło Gospodyń Miejskich i LUDUCIOS. Od połowy lat 90. jest związany z teatrem offowym, zarówno jako samodzielny twórca, jak i we współpracy z takimi grupami, jak Terminus a Quo, Porywacze Ciał, Teatr Usta Usta Republika, Teatr Ósmego Dnia i Teatr Strefa Ciszy. Współtworzył grupy: Teatr Palmera Eldritcha (Jarzenie, Alien, Animo tristi) oraz Circus Ferus (Freak show, Serce Polski, Manifestacja, Bóg zapłać, Tragedia w lumpeksie, 3p,
Rodzina, Ostatni spektakl). Poza tym autor słuchowisk,
bajkopisarz i rowerzysta. Stworzył też dwa spektakle
z gadającym penisem w roli głównej pod auspicjami
Teatrzyku Kukiełkowego Kuby Kaprala. W 2015
roku otrzymał w Poznaniu Medal Młodej Sztuki
w kategorii „animacja kultury”. Słowem, człowiek
wszechstronnie utalentowany, aktywny, pełen pasji,
odwagi oraz poczucia humoru.
W akcjach ulicznych niekiedy korzystał z lalek, np.
w 2011 roku stworzył happening z udziałem dziesiątek
papierowych ludzików ustawionych przed Urzędem
Miasta. Miały symbolizować „małość” zwykłych
mieszkańców Poznania wobec decyzji urzędników,
planujących wysiedlać „trudnych lokatorów” do
socjalnych kontenerów.
Zawodowo nie był nigdy związany z żadnym teatrem
lalek, ale teatr lalek zapewne sporo by zyskał, nawiązując
z Kapralem bliższy kontakt.
O ważnych społecznych problemach Kuba Kapral
potrafi pisać tak, by rzecz ująć metaforycznie, z użyciem
form dalekich od realistycznego teatru aktorskiego.
Dobrym przykładem jest sztuka NieWażny
głos, zgłoszona w 2017 roku do konkursu „Demokracja.
Nie tylko dla dorosłych” zorganizowanego przez Miejski
Teatr Miniatura w Gdańsku. Otrzymała wówczas
wyróżnienie (jest dostępna w Internecie pod adresem:
https://teatrminiatura.pl/media/zinnia_entry_files/
NieWazny_glos_Jakub_Kapral.pdf). Bohaterami sztuki
są: Ważny Głos „Za”, Ważny Głos „Przeciw”, Nieważny
Głos „Pusty”, Głos „Za i Przeciw”, Nieważny Głos
„Z ptaszkiem”, Fałszywy Głos 1, Fałszywy Głos 2. Rzecz
dzieje się wewnątrz urny wyborczej, do której wpadają
karty wyborcze – poprawnie lub błędnie wypełnione.
To między nimi toczy się gwałtowna dyskusja o demokracji,
jej zaletach i wadach, a także o fundamentalnych
wartościach życia społecznego, z wolnością obywateli
i transparentnością działań władzy na czele.
Utwór, adresowany do odbiorców od 12 lat, w oryginalny
i chwilami prześmiewczy sposób pozwala podjąć
z młodymi widzami (i nie tylko młodymi, starszym
jeszcze bardziej by się przydała!) dyskusję o naprawdę
ważnych sprawach. Kuba Kapral ma dobre ucho do
toczących się realnie sporów. Oto małe fragmenty.
WAŻNY GŁOS „PRZECIW”:
Chore to jest, jak ludzie nie mają na kogo zagłosować,
bo nie ma nikogo, kto jest warty Głosu. I wtedy dają
Puste Głosy. Żeby to zamanifestować! Albo jak chcą
pokazać, że nie podoba im się ten system w ogóle!
(s. 7)
WAŻNY GŁOS „ZA”:
No, jak!? Przecież ludzie, w wolnych wyborach, wybierają
swoich przedstawicieli, którzy później ich
reprezentują!
WAŻNY GŁOS „PRZECIW”:
Kłamstwo! Ile to razy byłeś Głosem na kogoś konkretnego,
a potem ten ktoś przepadał, bo tak, a nie inaczej
skonstruowana była lista wyborcza, że tylko jedynki
z tej listy wchodziły? I co?
Byłeś Głosem na uczciwego człowieka, a do sejmu trafiał
złodziej z wyrokiem, bo to koleżka prezesa? Ile
razy? Albo spróbuj założyć własną partię i się przebić,
no, spróbujesz? Myślisz, że masz jakieś szanse?
WAŻNY GŁOS „ZA”:
Ale nikt nie mówił, że demokracja to bułka z masłem!
WAŻNY GŁOS „PRZECIW”:
Ale ja mówię, że to kij i marchewka! (s. 13-14)
Aktorzy-ludzie przemawiający ze sceny o demokracji
zawsze mieliby w sobie coś z demagogów, tymczasem
animanty, reprezentujące ludzi w sposób umowny
i z przymrużeniem oka, przenoszą dyskusję w ciekawszą
sferę. Karty wyborcze to materia przez człowieka
wytworzona i przez niego użyta. Służy człowiekowi,
ale może się też buntować, gdy ludzka głupota przekracza
granice wytrzymałości. Teatr przedmiotu
i wykorzystanie animantów niebędących wizerunkami
ludzi zawsze tworzą dodatkowy poziom, jakim
jest pokazywanie relacji między człowiekiem i materią.
Wystarczy pomyśleć o tonach papieru zmarnowanych
z powodu niewyborów w maju 2020. Tego tematu
oczywiście nie ma w sztuce z 2017 roku, ale tym lepiej
widać jej aktualność mimo upływu czasu.
Równie apetycznym kąskiem dla teatru lalek może być
sztuka pt. Śmieciory i ostatni człowiek (2019, niepublikowana),
która otrzymała wyróżnienie honorowe w 30. Konkursie na Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży
w Poznaniu. Pokazuje świat po katastrofie ekologicznej,
gdy najdziwniejsze resztki i śmieci opanowały
Ziemię, podczas gdy ludzie niemal doszczętnie
wymarli na skutek własnych beztroskich poczynań.
Główni bohaterowie to: „niebezpieczny i niezniszczalny”
Toxymilian, który powstał z odpadów toksycznych;
Góron – góra śmieci, która nabrała osobowości;
Jednoraziec zrodzony z torebek plastikowych i opakowań
jednorazowych; Pani Szmaciak z synkiem, Małym
Szmaciakiem, zbudowani ze szmat, jak nazwa wskazuje;
oraz Automatik – zdezelowany sprzęt komputerowy.
Wśród nich dogorywa Ostatni Człowiek, którego
początkowo Śmieciory chcą dobić jako swojego głównego
wroga, ale potem ratują, uświadamiając sobie, że
jednak ludzkie śmiecenie powołało ich do życia i może
zapewnić dalszą egzystencję. Automatik tłumaczy
kolegom: Pomyślcie tylko... Pani Szmaciak potrzebuje
nowych szat, by przetrwać najbliższe zimy. Góron
coraz szczuplejszy, a pan, panie Jednoraziec, też młodszy
się nie robi... A moje panele słoneczne... potrzebuję
części zamiennych... musimy spojrzeć prawdzie w oczy.
Potrzebujemy człowieka. Bez niego... będzie po nas.
Przewrotny dowcip sprawia, że poważny temat zostaje
podjęty wyjątkowo zręcznie, bez jednostronności i bez
zacietrzewienia. Sztuka pokazuje, że ludzkość potrafiła
zrobić wiele dobrego, wymyślić, stworzyć, zbudować,
ale także – wiele złego. Zniszczenie Ziemi
i zamienienie jej w wielkie śmietnisko zyskuje tu walor
teatralny. Zamiast pouczania i narzekania, mamy na
scenie wykreowany świat śmieciowych animantów,
który – dzięki dobremu scenografowi – na długo
zapadnie widzom w pamięć. Co więcej, jednym z najoryginalniejszych
narzędzi charakterystyki postaci jest
ich język. Osobliwy, spersonalizowany, dostosowany
do dziwaczności postaci. Zarazem Śmieciory tęsknią
do ludzkiej mowy – kunsztownej, bogatej, poetyckiej
lub rzeczowej, ale doprowadzonej do doskonałej
sprawności, choć są w ludzkim słowniku słowa
„piękne”, ale są i „brzydkie”. Nowi mieszkańcy Ziemi
chcieliby się nauczyć tego języka, zanim Ostatni Człowiek
umrze, bo wiedzą, że nie wszystko w ludziach
zasługuje na potępienie. Dlatego w ostatecznym rozrachunku
chcą mu pomóc, odtwarzają jego dom
i zdradzają tajemnicę, że jednak nie jest on ostatni,
lecz przedostatni, bo całkiem niedaleko żyje jeszcze
pewna „człowieczka, żeńska istota” do pary.
W tym samym roku co Śmieciory powstała inna sztuka
Kuby Kaprala: Amaja, która otrzymała wyróżnienie
w 30. Konkursie na Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży
i została wydrukowana w numerze 45. „Nowych
Sztuk dla Dzieci i Młodzieży”. Ma charakter baśniowo-
-przygodowy, z genderowym przesłaniem. Autor
obnaża sztuczność i kłamliwość schematycznych
wzorców „prawdziwego chłopaka” i „prawdziwej
dziewczyny”, których wyznawcą jest trzymający władzę
Wodzu (uogólniona figura ojca oraz realny ojciec
Amai). Testem na odwagę, który w obrzędzie inicjacyjnym
ma chłopców pasować na mężczyzn, jest spędzenie
nocy w Ciemnej Dolinie i walka z Kościejem. Przebrana
za chłopca Amaja okazuje się dzielniejsza od
pozostałych 16-latków, zaś spokojny Jacuś pasjonuje
się hodowlą kwiatów i nie chce brać udziału w wyprawie.
Kompromitacja obrzędu inicjacyjnego daje dobrą
okazję do przedyskutowania tematu tradycji – czym
jest, czym bywa, jakie są jej zalety, a jakie wynaturzenia.
Sztuka nie wymaga koniecznie lalek (jedynie
postać Kościeja powinna być animantem), co nie znaczy, że nie warto by ich użyć. Jak wiadomo, w teatrze
aktorzy żywoplanowi udający dzieci czy nawet
nastolatków często kładą sztukę.
Podobnie genderowe wątki pojawiły się we wcześniejszej
sztuce Kuby Kaprala Pająk i dziewczynochłopak
(2017), która otrzymała II nagrodę w 28. Konkursie na
Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży (druk
w „Nowych Sztukach dla Dzieci i Młodzieży” nr 42).
Bohater o imieniu Low bierze w obronę pogardzanego
Pająka i przeciwstawia się Narratorowi, który chciał
opowiadać konwencjonalną historyjkę. Low nie chce,
by otoczenie narzucało mu, kim ma być (także w sensie
tożsamości płciowej), brzydzi się przemocą i światem,
w którym żyje. Jest obiektem kpin rechoczących
Koleżków, nie ma oparcia w słabej matce, wspomina
nieżyjącego ojca, który bił matkę i robił awantury. Low
nie zgadza się na to, by jego los stał się tematem dla
Narratora, snującego opowieści kłamliwe i sentymentalne.
Jedynym przyjacielem Lowa staje się odrażający
z pozoru Pająk. Ta ważna osoba dramatu wymaga
formy i animacji. Właśnie jako animant, czyli istota nie
ludzka, Pająk może stać się towarzyszem kogoś, kto
ludzi odrzuca – i ma po temu powody.
Jeszcze inną rzeczywistość kreuje sztuka XwinO (2018,
niepublikowana). Wprowadza ona widzów w świat
multimediów, bowiem główny bohater, Piotrek
(ksywka na czacie: XwinO) całkowicie zanurza się
w świat Internetu. Chłopak jest tak uzależniony od
wirtualnej rzeczywistości, że traci kontakt z realnością,
a troszcząca się o niego rodzina nie potrafi mu pomóc,
zwłaszcza że jest współwinna jego alienacji. Zadaniem
teatru byłoby w tym przypadku wykreowanie na tyle
atrakcyjnego sztucznego świata, by uzasadnić jego
przyciągającą i wciągającą moc. Z pozoru każdy
nastolatek na widowni łatwo zrozumie magię cyfrowego
świata, bo sam doskonale go zna, ale rzecz
w tym, by ostrzeżenie przed utratą kontroli
wybrzmiało przekonująco.
XwinO został dotychczas zrealizowany jako słuchowisko
(Teatr Nowy w Poznaniu), podobnie jak sztuka dla
dzieci Diabeł Rokitka i Superbohaterowie (Teatr Ateneum
w Katowicach).
Omawiane wyżej sztuki adresowane są do młodzieży,
niemniej Kuba Kapral pisze też teksty dramaturgiczne
dla dorosłych: Zjazd, Szafa, Ciąg dalszy, Ludzie swobodni
w świetle badań empirycznych (dwa ostatnie dla
grupy teatralnej Wikingowie w Poznaniu, składającej
się z osób bezdomnych i byłych bezdomnych).
Wyobraźnia Kuby Kaprala, jego inteligencja i dowcip
dobrze służą dramatopisaniu. Warto, by jego sztuki
trafiały na scenę, a reżyserzy dostrzegli w autorze ciekawego
partnera. Teatr lalek wydaje się szczególnie
dobrym miejscem realizacji, ponieważ w tych sztukach
animanty dopełniają aktorów. Pająk, Kościej czy
Śmieciory nie tylko nie są ludźmi, ale nawet są
ludziom przeciwstawieni, więc nie powinni nimi być.
Reżyserzy i scenografowie teatru lalek odnajdą w sztukach
Kuby Kaprala nie tylko ważną i aktualną problematykę
wyrażoną sprawnym językiem, ale także okazję
do kreowania ciekawych form. Warto sprawdzić.
Pająk i dziewczynochłopak | Spider and Girlboy, Ognisko Teatralne dla Dzieci i Młodzieży XS w XL, 2018
N. Gwiździński
c
E
Z ostatniej chwili
Kuba Kapral został właśnie uhonorowany drugą nagrodą za
sztukę Zmęczona historia, czyli milion przygód na dobranoc
w tegorocznym Konkursie na Sztukę Teatralną dla Dzieci
i Młodzieży
[przyp. red.].
Artykuł został opublikowany w Teatrze Lalek nr 2 - 3 (140 - 141) / 2020